Jak nie idzie, to nie idzie
  • Kamila BaranowskaAutor:Kamila Baranowska

Jak nie idzie, to nie idzie

Dodano: 
Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Trenerka wszystkich Polek Ewa Chodakowska nie ma ostatnio dobrej passy.

Najpierw została oskarżona przez swoje fanki, które poczuły się przez nią wykorzystane i zmanipulowane, a teraz kolejne ciosy. Jedna z firm świadczących usługi fotograficzne ujawniła propozycję biznesową, którą dostała od współpracowniczki Chodakowskiej. Chodziło o zdjęcia z urodzin siostrzenicy Chodakowskiej. Sęk w tym, że zamiast wynagrodzenia fotografowi zaproponowano barter w postaci umieszczenia nazwy firmy na profilu celebrytki na Instagramie. „Jestem pewna, że o tej imprezie będzie mówiło całe Podkarpacie jak i wszystkie social media” – pisze współpracowniczka Ewy. „Dożyliśmy czasów, kiedy milionerzy ustami swoich współpracowników błagają o pracowanie dla nich za darmo zamiast normalnie, cywilizowanie zapłacić za czyjąś pracę. Proszą nie tylko o usługi dla siebie, ale także dla swojej rodziny” – napisała firma, która postanowiła upublicznić tę jakże atrakcyjną ofertę. Sprawa zbulwersowała wielu fotografów, głos zabrało Stowarzyszenie fotoreporterów.

Jednym słowem, rozpętała się wokół Ewy ogromna burza. Ona sama nie kryła oburzenia. – Jeśli z takiej bzdury: „Chodakowska umawia się na barter” robi się aferę na skalę gwałtu, to ja się czuję ofiarą! Hejt to przemoc – wyznała. każdy – na hura – kto mnie „nie trawi”, może rzucić kamieniem. Kamienowanie opanowane do perfekcji – narzekała. Za porównanie do gwałtu znów spadła na nią lawina krytyki, w efekcie której musiała przepraszać. Może niech przez jakiś czas Ewa nic już nie mówi, nie pisze, nie komentuje. Wszystkim to wyjdzie na dobre. Najbardziej jej samej. I żeby była jasność, ta rada jest w pełni darmowa. Żaden tam barter.

Cały artykuł dostępny jest w 11/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także