Przez tych 10 lat wiem tyle, ile wiedziałam tydzień po zaginięciu córki – mówiła z żalem w reportażu TVP Iwona Wieczorek-Kinda, matka zaginionej w lipcu 2010 r. nastolatki, też Iwony.
Tamtego lata i przez wiele kolejnych miesięcy sprawą jej zaginięcia na drodze z Sopotu na gdańską Zaspę żyła cała Polska. Matka dziewczyny razem z bliskimi i przyjaciółmi rozwiesiła tysiące plakatów ze zdjęciem zaginionej córki, udzieliła setek wywiadów. Najpierw za pośrednictwem mediów apelowała do tych, którzy mogą coś wiedzieć, o pomoc w znalezieniu nastolatki, później do śledczych o wzmożenie poszukiwań. W końcu do zabójcy, by dał znać, gdzie ukrył zwłoki Iwony. O interwencję prosiła premiera Donalda Tuska, o ponowne zajęcie się sprawą ministra Zbigniewa Ziobrę.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.