W nadchodzących wyborach zabraknie kandydata, który w 2015 r. był jedną z największych gwiazd kampanii. Wydawało się, że odegra znaczną rolę w polskiej polityce. Czy Paweł Kukiz roztrwonił to bezpowrotnie?
Maj 2015 r., wieczór wyborczy sztabu Pawła Kukiza. Popularny rockowy muzyk, kandydat popierany głównie przez młodych ludzi, ma powody do zadowolenia. Startując w prezydenckich wyborach bez zorganizowanych struktur, bez poparcia partii politycznych, bez medialnego zaplecza, często też przez media wyśmiewany i bagatelizowany, okazał się jednym z najpoważniejszych kandydatów do prezydenckiego fotela. Na scenę wchodzi w towarzystwie żony i córek. – Potrafisz Polsko. Polska jest nasza. To jest wasz wynik. To idziemy my. Już wygraliśmy, bez pieniędzy, bez struktur, popychani i pogardzani – mówi, nie skrywając radości, Paweł Kukiz.
Czytaj też:
"Lizus!". Czarzasty ostro do Bosaka w studiu Polsatu
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.