Rzecznik Sądu Najwyższego: Pomyślny wybór kandydatów przypisuję modlitwie

Rzecznik Sądu Najwyższego: Pomyślny wybór kandydatów przypisuję modlitwie

Dodano: 66
Rzecznik Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski
Rzecznik Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem. W moim przekonaniu jesteśmy jedynie na początku długiej drogi. Musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość i dużą dozę roztropności – mówi o wyborach kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego nowy rzecznik SN prof. Aleksander Stępkowski w rozmowie z portalem tysol.pl.

Przypomnijmy, że w poniedziałek prezydent Andrzej Duda zdecydował o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Wcześniej Zgromadzenie Ogólne sędziów SN wyłoniło pięciu kandydatów na stanowisko I prezesa instytucji. Kandydatami byli: Włodzimierz Wróbel, Małgorzata Manowska, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek, Joanna Misztal-Konecka. Nie obyło się jednak bez sporów.

Rzecznik Sąd Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski przyznał, że wybór pięciu kandydatów przez Zgromadzenie Ogólne upatruje w sile modlitwy. – Bardzo wiele osób modliło się w intencji pomyślnego przeprowadzenia wyborów przez Zgromadzenie Ogólne, czemu – całkowicie poważnie – przypisuję główną zasługę. Doskonale zdawałem sobie sprawę ze skali trudności – podkreśla.

Prof. Stępkowski został też zapytany, czy sędziowie dokonujący obstrukcji zachowują się w sposób godny stanowiska, jakie piastują. – Społeczna polaryzacja, jaką obserwujemy w całym społeczeństwie, nie ominęła Sądu Najwyższego. Ona sprawia, że oceny, które wydają się być oczywiste, w praktyce nie będą sprzyjać rozwiązaniu problemów, ale będą zaogniały spór i prowadziły do dalszej eskalacji działań, które nie powinny mieć miejsca. W tym kontekście, dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga chyba znoszenia w pewnym stopniu, obiektywnie nagannych zachowań – ocenił.

Czytaj też:
Jakim majątkiem dysponuje I prezes SN? Oszczędności w dwóch walutach i złoto

Czytaj też:
Sąd Najwyższy a pupa celebryty

Źródło: tysol.pl
Czytaj także