Marcin Makowski: "Amerykańska ambasada interweniowała w sprawie słów prezydenta Andrzeja Dudy o LGBT. I to na finale rozmów dotyczących zwiększenia sił USA w Polsce" - poinformował we wtorek 16 czerwca "Dziennik Gazeta Prawna". Jak odniesie się pani do tych słów?
Georgette Mosbacher: Chcę, żeby wybrzmiało to bardzo jasno - mówimy o fake newsie. Z tego, co wiem gazeta nadal stoi na swoim stanowisku, pomimo mojego sprostowania w mediach społecznościowych, ale to po prostu nieprawda. Jestem tym oburzona. W ogóle nie rozmawiałam z byłym ambasadorem USA w Niemczech Richardem Grenellem na ten temat.
(...)
Dziennik podaje również, że "słowa polskiego prezydenta odbiły się w Waszyngtonie szerokim echem". Czy ktoś z Białego Domu albo Departamentu Stanu dzwonił do pani w kwestii LGBT?
Nie, nikt z administracji w Waszyngtonie nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. To zmyślona historia. Chcę być tutaj precyzyjna. Moje zdanie, oraz zdanie rządu USA na ten temat jest znane - nie popieramy żadnej formy dyskryminacji. Nikt jednak nie interweniował w tej kwestii.
Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy"!
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.