"Słabe. Dno". Gliński zrzeka się tytułu profesorskiego: Bo mi wstyd

"Słabe. Dno". Gliński zrzeka się tytułu profesorskiego: Bo mi wstyd

Dodano: 
Piotr Gliński
Piotr Gliński Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Prezydium Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów zdecydowało, że doradca prezydenta Andrzeja Dudy, dr hab. Andrzej Zybertowicz nie otrzyma tytułu profesorskiego. Wicepremier Piotr Gliński jest oburzony tą sytuacją.

Wicepremier Gliński zapowiedział, że w ramach solidarności sam zrzeka się tytułu profesora.

twitter

"Właśnie się dowiedziałem, że Centralna Komisja d/s stopni naukowych odmówiła tytułu profesorskiego A. Zybertowiczowi. Słabe. Dno. To w takim razie ja się zrzekam swojego tytułu nadanego przez to "ciało" 12 lat temu! Bo mi wstyd. Bo uważam, że @AndZyberto bardziej się należy...." – napisał Piotr Gliński na Twitterze.

Andrzej Zybertowicz nie zostanie profesorem

Postępowanie ws. przyznania doradcy prezydenta tytułu profesora nauk społecznych zostało wszczęte w listopadzie 2017 r. przez Radę Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. To właśnie z tą uczelnią Zybertowicz jest związany od lat 80. Decyzja w tej sprawie należała do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów. Jeśli weryfikacja byłaby pozytywna, Komisja przekazałaby wniosek do prezydenta o nadanie stopnia profesorskiego. Tak się jednak nie stało.

Jak informuje serwis Gazeta.pl, decyzja w tej sprawie zapadła w poniedziałek w tajnym głosowaniu Prezydium. Pięciu jej członków zagłosowało za odmową przyznania Zybertowiczowi tytułu profesora, trzy głosy były przeciw, a trzy osoby wstrzymały się od głosu.

Jak przekazał portalowi, dr Jerzy Deneka, dyrektor biura Centralnej Komisji, "przedmiotowa decyzja została podjęta w wyniku wnikliwej analizy zgromadzonej dokumentacji w sprawie".

Krytyczne recenzje

Początkowo pięciu naukowców wydało recenzje dorobku Andrzeja Zybertowicza. Ich wnioski były podzielone, informuje portal. Centralna Komisja zleciła zatem przygotowanie kolejnych trzech recenzji. Tym razem autorzy zgodnie przyznali, że Andrzej Zybertowicz nie powinien otrzymać stopnia profesorskiego – informuje gazeta.pl

Recenzenci wskazywali, że Zybertowicz nie brał udziału w międzynarodowym zespole badawczym, a w ciągu ostatnich kilkunastu lat miał "tylko jeden krótki wyjazd z wykładami za granicę". Podkreślano również, że po habilitacji Zybertowicz nie stworzył żadnej autorskiej monografii i "nie wykazał się umiejętnością przygotowania obszerniejszego autorskiego opracowania". Wskazywano również na fakt, że wiele hipotez Andrzeja Zybertowicza jest "słabo udokumentowanych, a często nieweryfikowalnych".

"Nieprofesjonalne i małostkowe"

Decyzję tę skomentował w mediach społecznościowych prof. Antoni Dudek. "Z przykrością stwierdzam, że polityczne emocje udzielają się coraz większej części profesury" – ocenił politolog. Jednocześnie podkreślił, iż nie podzielając wyborów politycznych i wielu poglądów Andrzeja Zybertowicza, uważa, iż jest on jednym z najbardziej oryginalnych umysłów we współczesnych, polskich naukach społecznych. "Niestety członkowie Prezydium CK, odmawiając mu prawa do tytułu profesora, i to po kompromitacji jaka stała się udziałem kilku autorów bieda-recenzji w jego przewodzie, potwierdziło niestety, że nie potrafią się wznieść ponad swoje polityczne sympatie i antypatie" – dodał prof. Dudek.

Do sprawy odniósł się także dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski. "Odmówienie profesury ⁦‪Andrzejowi Zybertowiczowi‬⁩ jest ze strony środowiska naukowego nieprofesjonalne i małostkowe. Poglądy i zaangażowanie polityczne to jedno, nauka i osiągnięcia na polu socjologii- drugie. I tylko ten aspekt powinien być oceniany" – stwierdził dziennikarz.

Czytaj też:
Andrzej Zybertowicz nie zostanie profesorem. "Decyzja nieprofesonalna i małostkowa"
Czytaj też:
Gliński do Trzaskowskiego: Ten błąd został już naprawiony przez PiS

Źródło: Twitter / gazeta.pl
Czytaj także