Swoimi wątpliwościami wicemarszałek Senatu podzielił się na Twitterze. Według niego wszelkie działania PO zmierzające do utworzenia nowego ruchu społecznego są niepoważne. Polityk wylicza nawet inicjatywy największej partii opozycyjnej, które miałyby dowodzić nowego otwarcia i budowania nowej jakości na polskiej scenie politycznej, a które jego zdaniem są tylko działaniami pozorowanymi.
"Nowe otwarcie w PO? Rebranding? Nowy ruch społeczny? Spotkanie wyborcze RT prawie tydzień po wyborach? I straszne i śmieszne. Pamiętajmy: Platforma zawsze będzie Platformą #PartiaObciachu, #hiPOkryzji i #PusteObietnice" – napisał na swoim profilu wicemarszałek Karczewski.
W ostatnich dniach dużo mówi się o zmianach w Platformie Obywatelskiej, która chce w jak największym stopniu wykorzystać poparcie, jakie Rafał Trzaskowski uzyskał w drugiej turze wyborów prezydenckich. Na prezydenta Warszawy swój głos oddało ponad 10 milionów wyborców. Politycy PO chcą na tej bazie zbudować ruch społeczny, który odebrałby władzę PiS, a którego twarzą miałby być właśnie Trzaskowski.
Niektóre propozycje działań idą jeszcze dalej. Przewodniczący PO Borys Budka nie wyklucza nawet zmiany logo i nazwy partii. Niektórzy sugerują, że po zmianach ma ona nosić nazwę "Nowa Solidarność".
Wielu polityków partii rządzącej oraz komentatorów nie daje jednak zbyt wielu szans na sukces inicjatywie Trzaskowskiego. Przypominają, że wyborcy, którzy oddali na niego głos w wyborach prezydenckich, w dużej liczbie głosowali przeciwko urzędującemu prezydentowi, a nie za kandydaturą wiceprzewodniczącego KO. W rzeczywistości zatem baza poparcia dla Trzaskowskiego jest dużo mniejsza, niż zakładają władze PO.
Czytaj też:
Żakowski ostro o opozycji: Musi wziąć na klatę odpowiedzialność