Marina Szczęsna, żona bramkarza Wojciecha Szczęsnego, podobno bardzo boi się koronawirusa.
Do tego stopnia, że sama traci na tym zawodowo. Jak donosi Pudelek, celebrytka poszła ostatnio na casting do jakiegoś programu telewizyjnego. Na wejściu zajęła się dezynfekcją wszystkiego i wszystkich, po czym oznajmiła, że nie może nikogo dotknąć.
– Wypadła fatalnie, jeżeli chodzi o interakcje z ludźmi, i przez to nie zaangażowali jej do projektu – twierdzi informator portalu.
Pudelek donosi też, że jej zachowanie wynika głównie z obawy o kontrakt Wojtka. Piłkarz ma bowiem w nim klauzulę mówiącą, że jeśli ktoś z jego najbliższej rodziny zachoruje, to w konsekwencji on może ponieść kary finansowe, a nawet mieć skrócony kontrakt. My tam kibicujemy Marinie. Każdy powód, by częściej myć ręce, jest dobry!
Czytaj też:
Baby dwie
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.