– Dla Polaków i państwa polskiego będzie to stanowiło katastrofę, w opinii publicznej zostaniemy wyjątkowo za to ukarani – dodawał, podkreśląc, że "ten kierunek, który przyjął minister Zbigniew Ziobro, jest dla Polski wyjątkowo niekorzystny".
W TVN24 prof. Zoll był również pytany o swe słowa sprzed kilku lat, gdy trwały dyskusje nad ratyfikacją konwencji antyprzemocowej, kiedy mówił, ze to "zamach na naszą cywilizację".
– Po tych sześciu latach bym powiedział, że wtedy się myliłem. (...) Jeśli po sześciu latach powtarza się to, co ja wtedy powiedziałem, to znaczy, że osoby, które to mówią, nie wyciągnęły żadnych wniosków z przebiegu tych sześciu lat, a ja takie wnioski wyciągnąłem. Dzisiaj nie ma żadnych podstaw, aby wypowiadać tę konwencję – mówił. – Minęło sześć lat od tej mojej wypowiedzi, w tym czasie zdobyłem inne doświadczenia, a chyba wszyscy myśmy zdobyli. (...) Obecnie po tych sześciu latach, jeśli spojrzymy na konwencję, to możemy zorientować się, że nie przyniosła ona dla nas Polaków żadnych ujemnych konsekwencji. (...) Konwencja nic nie pogorszyła, jeśli chodzi o sytuację Polaków – dodawał.
Zaznaczył przy tym, że "ochrona przed przemocą fizyczną, czy psychiczną, jest jednak silniejsza, niż była przed podpisaniem konwencji".
Czytaj też:
"Lewackie narzędzie do niszczenia polskiej rodziny". Wiceminister ostro o konwencji stambulskiejCzytaj też:
"Wyrażam niewiarę". Korwin-Mikke wydał oświadczenieCzytaj też:
Co Polacy myślą o wypowiedzeniu konwencji stambulskiej?