Nie chce przeprosić Niemca, który krzyczał, że jest hitlerowcem. "Muszę być przygotowana na pobyt za kratami"

Nie chce przeprosić Niemca, który krzyczał, że jest hitlerowcem. "Muszę być przygotowana na pobyt za kratami"

Dodano: 
Natalia Nitek-Płażyńska
Natalia Nitek-Płażyńska Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Może się tak zdarzyć, że niebawem trafię do aresztu. Taka kara grozi mi w związku z faktem, że nie zamierzam przepraszać mojego prześladowcy - publicznie pochwalającego nazizm Niemca Hansa G. –  informuje Natalia Nitek-Płażyńska.

Jak poinformowała dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych Nitek-Płażyńska, sąd odrzucił właśnie jej wniosek o zawieszenie wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy złożonej przez nią skargi kasacyjnej. W swoim wpisie przypomniała, że obowiązek przeproszenia Hansa G. został na nią nałożony wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. "Tuż po marcowej rozprawie zaznaczyłam, że nie przeproszę agresora za to, że się przed nim broniłam. Bez względu na konsekwencje" – podkreśla.

Czytaj też:
Nitek-Płażyńska: Dobro niemieckiego przestępcy jest dla sądu więcej warte niż godność Polaka

Nitek-Płażyńska wyjaśnia, że nie zamierza przepraszać za to, że uważa, iż goszczący u nas Niemcy nie mają prawa nas obrażać. "Nie będę przepraszać Hansa G., który krzyczał, że jest hitlerowcem i udawał odgłos strzelania z karabinu będąc kilkanaście kilometrów od Lasu Piaśnickiego, gdzie jego rodacy naprawdę strzelali do Polaków, mordując tysiące przedstawicieli mieszkańców Pomorza" – dodaje.

"Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku jest prawomocny. Oznacza to, że muszę zapłacić koszty postępowania – w tej sprawie rozpoczęła się już egzekucja komornicza. W dalszej kolejności sąd może nakładać na mnie grzywny (do wysokości miliona złotych) a także zamienić je na areszt. Oznacza to, że muszę być przygotowana na pobyt za kratami. Nie uwzględniono mojego wniosku o zawieszenie wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy złożonej przeze mnie skargi kasacyjnej" – czytamy.

facebook

Skandaliczny wyrok

Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny orzekł, że Hans G. ma przeprosić Nitek-Płażyńską i wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Ona z kolei musi przeprosić Hansa G. za naruszenie jego prawa do prywatności poprzez nagrywanie go w ukryciu oraz wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Hans G. był nagrywany przez pracowników od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r. Miał do nich mówić: "Polaczki", "nienawidzę Polaków" czy "zabiłbym wszystkich Polaków". Bulwersujące zachowanie przedsiębiorcy nagłośniła Telewizja Republika w marcu 2016 r.

Czytaj też:
"Gdyby doszło do procesu...". Polityk PiS o Trzaskowskim: Może chcieć uciec w niepoczytalność
Czytaj też:
"Jest zaufanym człowiekiem Nowogrodzkiej...". "DGP": Rekonstrukcja będzie potężnym wzmocnieniem jego pozycji

Źródło: Facebook
Czytaj także