Polska reprezentacja zaliczyła fantastyczne zgrupowanie, trzy fajne mecze...
Jan Tomaszewski: Nie, nie, nie!
Jak to, nie jest Pan zadowolony?
Fenomenalny był tylko jeden mecz – ten ostatni, z Bośnią i Hercegowiną. A pozostałe? Z Finlandią grała „Polska B”. To był mecz drużyn rezerwowych, absolutnie bez znaczenia. Z Włochami w obronie było owszem przyzwoicie, ale z przodu zbyt bojaźliwie. Do tego te wypowiedzi po meczu, że „nie przynieśli wstydu”. To jest skandal. Oni grać mają o zwycięstwo! ŚP. Kazimierz Górski mówił nam, że ich jest jedenastu i nas jest jedenastu. Owszem, to wielkie drużyny, trzeba je szanować, ale nie można ich się bać. Trzeba grać o zwycięstwo. Można czasem przegrać, ale podejmować walkę. Dziś mamy pokolenie piłkarzy najlepszych w historii, lepsze niż to Kazimierza Górskiego. Za to z Bośnią wszystko było jak trzeba.
Ale widzi Pan jakieś pozytywy tego zgrupowania?
Oczywiście. Największy – Jerzy Brzęczek wreszcie przestał słuchać pseudoekspertów. I nie wystawia dwóch, czy trzech „dziewiątek”, ale nareszcie ustawienie 1-4-4-1-1. I z Holandią i w pierwszym meczu z Bośnią było słabo. Z Włochami było dobrze w obronie, słabo w ataku. Z Bośnią w środę było optymalnie.
Polska zajmuje pierwsze miejsce w grupie. Utrzymanie w Dywizji A wydaje się pewne, niektórzy jednak mówią o awansie do Final Four Ligi Narodów. Inni znów studzą nastroje, mówiąc, że przecież Włochy i Holandia to prawdziwe potęgi. Mamy jakieś szanse?
Nie rozumiem, jak można w ogóle się nad tym zastanawiać?! Polska reprezentacja na poprzednich mistrzostwach Europy we Francji doszła do ćwierćfinału, gdzie medalu nie zdobyła, bo odpadła po karnych z Portugalią, późniejszym triumfatorem. Włosi też doszli do ćwierćfinału, gdzie po karnych odpadli z Niemcami. Na mistrzostwa Świata Polacy pojechali, odpadli w pierwszej rundzie. A Włosi się nie zakwalifikowali w ogóle na turniej! Holandia nie zakwalifikowała się ani na mistrzostwa Europy do Francji, ani na mistrzostwa Świata.
Ale to było kilka lat temu.
Tak, a w tej edycji Ligi Narodów Polska wygrała z Bośnią dwa razy. A Holendrzy i Włosi stracili z Bośniakami punkty! A więc naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy mają jakieś kompleksy. Mamy doskonałe pokolenie piłkarzy, najlepszego napastnika na świecie, naprawdę możemy zawalczyć o wygranie tej grupy!
Czytaj też:
Koncert Polaków i pewna wygrana. Biało-czerwoni liderem grupy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.