W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyli dwaj sędziowie – Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski. Po decyzji TK w wielu miastach w Polsce wybuchły protesty.
Sprawa dotyczyła zbadania zgodności z konstytucją dwóch przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 r. dotyczących możliwości aborcji eugenicznej, czyli w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia.
Stanisław Karczewski stwierdził na antenie radiowej Jedynki, że demonstracje w tym momencie "to igranie z wirusem i epidemią". – To może doprowadzić do hekatomby biologicznej i epidemiologicznej. W sytuacji epidemii powinniśmy wspólnie działać w ramach jej opanowania – dodał.
Odnosząc się bezpośrednio do protestów w sprawie aborcji i wkraczania demonstrantów do kościołów, senator PiS powiedział, że "na naszych oczach rodzi się barbarzyństwo".
– W ten sposób nie prowadzi się dialogu i jestem zawiedziony, zniesmaczony tą sytuacją. Liczę na opanowanie. Wychodzimy ze sfery dialogu, musimy deeskalować, padają niepotrzebne słowa i czyny – ocenił Karczewski.
Czytaj też:
Działaczka Razem: Kobiety deklarują, że pakują walizki i wyjeżdżają z kraju