Nie, nie z powodu wydania nowej płyty czy nagrania nowej piosenki, która została hitem. Otóż Edzia kolejny raz wypowiedziała się na temat epidemii. Że jej nie ma, że koronawirus nie jest groźny, że to wszystko spisek, że nakaz noszenia maseczek to zniewolenie, a poza tym nosząc je, „wdychamy własne spaliny”. Na koniec prawie trzygodzinnego wywodu na Instagramie stwierdziła, że tak naprawdę w szpitalach leżą nieprawdziwi chorzy na COVI D-19, lecz statyści. Skoro bowiem przed wirusami chronią witaminy C i D oraz oregano, to przecież niemożliwe, by było tylu chorych! Skoro to niemożliwe, to może Edzia wystąpiłaby specjalnie dla tych statystów na Narodowym? Tylko hymnu niech nie śpiewa. Wystarczy im już nieszczęść.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.