–To jest rewolucja w Unii Europejskiej. Nie jestem pewien, czy ta sprawa jest do końca przemyślana przez polskich polityków, zwłaszcza polityków opozycji i czy my na pewno chcemy, by to wszystko się wydarzyło – stwierdził Piskorski.
Jak zaznaczył, jego "tok myślenia w tej sprawie nie jest zero-jedynkowy, czarno-biały". – Co oznacza, że ze wszystkich stron dostanę pewnie łupnia za to, co powiem – zastrzegł polityk.
Zdaniem przewodniczącego Stronnictwa Demokratycznego, mamy do czynienia w Unii Europejskiej z olbrzymią, choć niezauważalną dla zwykłego obywatela UE, rewolucją. – To jest przemiana znacznie większa niż któryś z przyjętych do tej pory traktatów. To jest rewolucja praktyczna, faktami dokonanymi zmieniająca Unię, to jakie ma mieć kompetencje, zakres zadań, zdolności finansowe, uprawnienia w relacjach z krajami członkowskimi i jak ma być rządzona – tłumaczył.
Piskorski przyznał, że w tej sprawie, w sensie formalnym, PiS ma rację. – Proszę sobie wyobrazić, jak Polacy odpowiedzieliby na pytanie w referendum europejskim, które decydowało o naszym przystąpieniu do Wspólnoty, gdyby wiedzieli, że Unia będzie funkcjonowała na takiej zasadzie, jaką teraz się proponuje? W mechanizmie traktatowym jednomyślnie będzie podejmowana decyzja o budżecie, a w innym mechanizmie, wprowadzonym już bez takiej podstawy, będzie możliwość, jakąś większością, wykluczenia twojego kraju z wypłaty pochodzących z tego budżetu pieniędzy? – pyta były eurodeputowany.
Polityk przywołał też słowa Donalda Tuska sprzed dwóch lat, gdy po raz pierwszy w UE pojawił się pomysł powiązania wypłaty unijnych środków z praworządnością. – Uważałbym to za bardzo ryzykowne i krok w niewłaściwym kierunku – tłumaczył wówczas Tusk w "Faktach po Faktach” na antenie TVN24.
Jaki: Większość polityków opozycji to wie
Wypowiedź Piskorskiego skomentował w mediach społecznościowych Patryk Jaki.
"Jeden z założycieli PO Paweł Piskorski: w sensie formalnym PiS ma rację. Większość polityków opozycji to wie, dlatego w dyskusjach nie są w stanie przedstawić rzeczowych argumentów za rozporządzeniem w odpowiedzi na nasze zarzuty. Formułują jedynie komunikaty czysto polityczne. Po Tusku, prawnikach UE teraz Piskorski. Ci, którzy coś więcej rozumieją z polityki wiedzą, że w tej sprawie mamy racje. Dlatego pozostaje im zwykłe „proszę pani a oni są przeciwko Unii”. Tragedią polskiego państwa jest to, że przy tak historycznej zmianie ustrojowej nie ma poważnej debaty rządzący-opozycja. A na szali przyszłość RP" – napisał.
Czytaj też:
Jaki przywołuje zaskakujące słowa Boniego. "Nikt lepiej niż polityk PO..."Czytaj też:
Budka: Będziemy namawiać do tego wszystkich