Przed administracją Donalda Trumpa bardzo trudne zadanie, czyli realizacja zapowiedzianej największej w historii USA operacji deportacji nielegalnych imigrantów do krajów ich pochodzenia. W Ameryce zarówno niezadowolone z tej zapowiedzi środowiska lewicy, jak i kręgi sprzyjające trumpistom, zastanawiają się, w jaki sposób wykonane zostanie to przedsięwzięcie.
Obietnica rozpoczęcia deportacji stanowiła reakcję na oczekiwania milionów Amerykanów mających dość problemów wynikających z niekontrolowanego i niezgodnego z prawem wpuszczania do kraju milionów ludzi z najrozmaitszych państw świata. Podczas jednej z konferencji prasowych z rodzinami ofiar imigrantów, Trump poinformował, że w pierwszej kolejności deportowani zostaną przestępcy.
Deportacje z USA. Pomoże wojsko
"DOBRA WIADOMOŚĆ: Administracja Donalda Trumpa jest przygotowana do ogłoszenia stanu wyjątkowego w kraju i wykorzysta zasoby wojskowe, aby odwrócić inwazję Bidena poprzez program masowej deportacji" — napisał na Truth Social konserwatysta z konserwatywnej organizacji Judicial Watch Tom Fitton.
Prezydent elekt Donald Trump podał ten post dalej i skomentował krótko: "To prawda!!!".
Wcześniej Trump potwierdził na swoich social mediach, że deportacjami pokieruje Thomas Homan, który podczas jego pierwszej w Białym Domu pracował jako dyrektor amerykańskiej Agencji ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł, skutecznie obniżając liczbę prób przekroczeń granicy oraz zwiększając liczbę aresztowań nielegalnych imigrantów.
Nielegalni imigranci "mogą zacząć się pakować"
Homan jest emerytowanym agentem służb imigracyjnych, z ponad 30-letnim doświadczeniem w egzekwowaniu prawa imigracyjnego. Na emeryturze działalność publiczną prowadził, występując w mediach jako komentator zagadnień dot. bezpieczeństwa i imigracji.
W trakcie kampanii Homan przekazał "wiadomość dla nielegalnych imigrantów", że "mogą już zacząć się pakować". – Prezydent Trump zakończy szaleństwo otwartych granic Bidena i Harris. Zatrzymamy narkomanię i przestępstwa spowodowane przez biedotę w waszym sąsiedztwie – mówił, zapewniając, że Ameryka ponownie stanie się miejsce bezpiecznym.
Republikanie wskazywali w trakcie kampanii wyborczej, że Demokraci chcą otwartych granic dla nielegalnych imigrantów, by ich "legalizować" i powiększać sobie w ten sposób bazę wyborczą.
Czytaj też:
Prof. Prokopowicz: Kolosalne zadanie przed Trumpem i "carem granicy"