Platforma Obywatelska opublikowała klip zatytułowany "Kolędowanie 2020". Jak politykom idzie śpiew?
– Moi Drodzy, święta to wyjątkowy czas. Na co dzień znacie nas z mówienia, ale tym razem zaśpiewamy dla Was kolędę. I to nie jedną – mówi na początku nagrania Borys Budka, przewodniczący PO.
Następnie politycy śpiewają: "Bóg się rodzi", "Dzisiaj w Betlejem", "Gdy śliczna Panna" i "Pójdźmy wszyscy do stajenki". Wersje tych kolęd mają nowoczesną aranżację. W klipie pojawiają się m.in.: Małgorzata Kidawa-Błońska, Radosław Sikorski czy Tomasz Siemoniak.
Wideo wywołało wiele komentarzy. Część internautów wypomniała politykom PO hipokryzję. Jeszcze niedawno brali bowiem udział w protestach Strajku Kobiet, gdzie jednym z postulatów jest aborcja na życzenie. Teraz śpiewają kolędy mówiące o narodzinach Chrystusa.
Do tych zarzutów postanowił odnieść się Radosław Sikorski. Polityk zamieścił na Twitterze serię kpiących wpisów, w których "przeprasza" za swój udział w filmie.
"Bardzo przepraszam wszystkich, których uraziłem śpiewając fragment kolędy w świątecznym spocie PO. Nie wiedziałem, że wolno to robić tylko zwolennikom naszej umiłowanej partii rządzącej. Proszę o wybaczenie za to bluźnierstwo. Moja wina jest tym większa, że brałem udział w demonstracjach piekielnego Strajku Kobiet. Mea Culpa" – napisał Sikorski.
W następnych wpisach były minister spraw zagranicznych zaatakował prezesa PiS i pozostałych polityków tej partii.
"Na swoją obronę mam jedynie to, że śpiewałem 'Bydlęta klękają' czego w naszej polityce jesteśmy świadkami prawie każdego dnia przed Prezesem. Ale życzę im aby w nowym roku przemówili ludzkim głosem, bez nacjonalizmu, agresywnej głupoty, agresji wobec inności i zadufanego kołtuństwa" – napisał Sikorski.
twitterCzytaj też:
Prezydent Francji kończy odosobnienie spowodowane koronawirusemCzytaj też:
Joe Biden napisał list do Andrzeja Dudy