Sprawę poruszył na swoim Twitterze poseł Konfederacji Robert Winnicki.
"Prezydium Sejmu (PiS, PO, PSL i SLD) zaproponowało kuriozalny projekt uchwały ws. próby otrucia i zatrzymania Nawalnego. Tekst emocjonalny i wynoszący pod niebiosa Nawalnego, który - gdyby rządził w Rosji tak samo wspierałby Nord Stream jak Putin..." – ocenia polityk.
Dlatego Konfederacja zaproponowała własny projekt uchwały. W jego treści wyrażono zaniepokojenie zatrzymaniem Nawalnego. Pojawiło się także oczekiwanie "szybkiego i transparentnego śledztwa".
Aleksiejowi Nawalnemu grozi 3,5 roku pozbawienia wolności.
Nawalny zatrzymany po powrocie do Moskwy
W niedzielę popołudniu Aleksiej Nawalny wrócił wraz z żoną samolotem do Moskwy. Nawalny przebywał od kilku miesięcy w Niemczech, odbywając tam rekonwalescencję po nieudanej próbie otrucia go przez rosyjskie służby.
Decyzja opozycjonisty o powrocie do Rosji wywołała wiele komentarzy, ponieważ w ojczyźnie toczy się w jego sprawie dochodzenie. Chodzi o domniemane sprzeniewierzenie 4 mln euro z darowizn, a także o naruszenie warunków zwolnienia warunkowego w sprawie z 2013 roku – przypomina serwis "Deutsche Welle".
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, opozycjonista został aresztowany już kilka minut po lądowaniu na lotnisku Szeremietiewo, podczas kontroli paszportowej.
Jak relacjonuje rzeczniczka polityka – Kira Jarmysz, podczas zatrzymania policjanci odmówili informacji z jakiego powodu zatrzymują Nawalnego. Nie pozwolono także, aby wraz z opozycjonistą pojechała adwokat Nawalnego – Olga Michajłowa, która przyleciała tym samym samolotem.
Czytaj też:
"Małemu, zakompleksionemu chłopakowi pokazała drogę". Artur Barciś w żałobieCzytaj też:
Co dalej z dostawami szczepionki? Oświadczenie KE