"W nerwach powtarzał niepytany: ja go muszę dopaść". Cenckiewicz o procesie z Wałęsą

"W nerwach powtarzał niepytany: ja go muszę dopaść". Cenckiewicz o procesie z Wałęsą

Dodano: 
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz Źródło: PAP / Jakub Kamiński
We wtorek odbyła się rozprawa w procesie Sławomira Cenckiewicza przeciwko Lechowi Wałęsie.

We wtorek popołudniu historyk dr hab. Sławomir Cenckiewicz poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zmierza właśnie na "absurdalny proces". "[...] z mojej inicjatywy, niestety - w którym sąd analizuje na ile pogląd Wałęsy o sfałszowaniu i podrzuceniu przeze mnie teczek Bolka jest zasadny!" – wyjaśnił.

"Sąd musiał pouczyć Pokojowego Noblistę"

Niedługo później Cenckiewicz przekazał, że proces został odroczony do 1 czerwca br. Przy okazji zdradził też w jaki sposób podczas rozprawy zachowywał się były prezydent. "[...] jako że miał zeznawać Wałęsa więc był obecny on line. I w nerwach powtarzał niepytany: 'ja go muszę dopaść' i 'już go miałem'" – relacjonuje na Facebooku historyk. Jak dodał, wobec takiego zachowania Wałęsy "sąd pouczyć musiał Pokojowego Noblistę by gróźb nie formułował".

"Nagranie jest więc kiedy otrzymam to pokażę" – zapowiedział Sławomir Cenckiewicz.

Cenckiewicz żąda przeprosin od Wałęsy

Sławomir Cenckiewicz już w połowie 2019 roku skierował wezwanie przedsądowe do Lecha Wałęsy w związku z jego wypowiedziami o sfałszowaniu przez historyka teczki agenturalnej "Bolka". Zażądał w nim od Wałęsy "zaprzestania publikowania informacji oraz publicznego formułowania wypowiedzi" o rzekomym sfałszowaniu przez niego dokumentów dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimie "Bolek" i usunięcia tego typu wpisów z kont byłego prezydenta na Facebooku i Twitterze.

Historyk domagał się też przeprosin o następującej treści: "Przepraszam Sławomira Cenckiewicza za rozpowszechnianie przeze mnie nieprawdziwych i naruszających jego dobre imię informacji, iż dokonał sfałszowania dokumentów dotyczących tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa PRL o pseudonimie 'Bolek', będących w dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej. Zarzuty sformułowane przeze mnie wobec dr hab. Sławomira Cenckiewicza nie miały żadnych podstaw faktycznych. Lech Wałęsa".

Na opublikowania przeprosin Wałęsa miał 14 dni.

"Kolejny dowód procesowy"

Mimo zapowiedzi procesu, w połowie ubiegłego roku były prezydent napisał na Facebooku, to co już wielokrotnie powtarzał wypierając się współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. "Wielu uwierzyło w te bezczelne kłamstwa. Przypominam sprawa agenta Bolka w całości zmontowana została na 'polecenie'' przez wnuka SB-eka pracującego w IPN Cenckiewicza" – pisał w sierpniu 2020 roku Wałęsa.

Na słowa te odpowiedział wówczas sam zainteresowany. Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego stwierdził na Twitterze, że "Żywa Legenda" zrobiła mu "miły wieczór dostarczając kolejny dowód procesowy o montowaniu przeze mnie sprawy "Bolka". "Wielkie dzięki!" – dodał historyk.

Czytaj też:
"Wielu uwierzyło w te bezczelne kłamstwa". Cenckiewicz dziękuje Wałęsie
Czytaj też:
Wraca sprawa TW "Bolka". Cenckiewicz żąda przeprosin od Wałęsy

Źródło: Facebook
Czytaj także