Polska nie chciała francuskiego ministra w rzekomej "strefie wolnej od LGBT"? Wiceminister odpowiada

Polska nie chciała francuskiego ministra w rzekomej "strefie wolnej od LGBT"? Wiceminister odpowiada

Dodano: 
Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk
Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk Źródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Szymon Szynkowski vel Sęk zdementował w mediach społecznościowych informację dotyczącą wizyty francuskiego ministra w Polsce, która pojawiła się w mediach.

We wtorek na portalu POLITICO pojawiła się informacja, że polskie władze odmówiły francuskiemu politykowi wizyty w Kraśniku, który jest rzekomą "strefą wolną od LGBT". Francuski minister ds europejskich Clément Beaune, który rozpoczął swoją wizytę w Polsce w poniedziałek, chciał odwiedzić miasto, które z powodu działalności lewicowego aktywisty jest postrzegane jako miejsce dyskryminacji osób z odmienną orientacją seksualną.

– Polskie władze przekazały mi ostatnio, że nie są w stanie zaplanować tej wizyty i głęboko nad tym ubolewam. Jest to decyzja, którą potępiam – powiedział francuski minister w wywiadzie dla francuskiego magazynu "L'Obs".

Rzecznik francuskiego ministra poinformował, że polskie władze uznały, iż wizyta Beaune'a "nie zostałaby dobrze przyjęta z uwagi na trudną sytuację zdrowotną".

Wiceszef MSZ dementuje

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych wiceminister spraw zagranicznych Polski. Szymon Szynkowski vel Sęk zdementował rewelacje POLITICO. Polskie władze nie zabroniły wizyty w Kraśniku francuskiemu ministrowi.

"To oczywista nieprawda. Nikt z polskich władz nie zabraniał ani nie uniemożliwiał francuskiemu wiceministrowi wizyty w Kraśniku" – napisał sekretarz stanu w polskim MSZ.

Jak dodał, takie informacje nie służą dobrze relacjom polsko-francuskim. Zapowiedział także rozmowę z przedstawicielami ambasady Francji w celu wyjaśnienia całej sytuacji.

twitter

"Tego rodzaju sugestie nie służą dobrze atmosferze wizyty i naszym relacjom, wyjaśnimy tę sprawę w kontakcie z @Amb_Francji" – kończy swój wpis Szynkowski vel Sęk.

Fake news o polskich strefach wolnych od LGBT

Tabliczki "strefa wolna od LGBT" przy wjeździe do niektórych polskich miast i miejscowości to dzieło lewicowego aktywisty Barta Staszewskiego. Jak przyznał ich autor, tabliczki to element instalacji artystycznej. Staszewski postanowił zawiesić je przy tablicach z nazwami miejscowości, w których lokalne władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się ideologii LGBT. Początkowo jednak nie informował, że tabliczki są jego autorstwa. W ten sposób fake news o polskich "strefach wolnych od LGBT" nadal krąży w internecie.

Nieprawdziwa informacja została powielona już wiele razy, również przez znane osoby. Polskie władze wielokrotnie podkreślały, że tezy Staszewskiego nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mimo to, gminy które przyjęły uchwały chroniące swoich mieszkańców przed wpływem ideologii gender straciły dofinansowanie ze niektórych źródeł zagranicznych oraz z unijnego programu "Partnerstwo miast". Ministerstwo sprawiedliwości postanowiło jednak wesprzeć je środkami z Funduszu Sprawiedliwości.

Pod koniec listopada 2020 roku gmina Zakrzówek przy wsparciu finansowym i prawnym Reduty Dobrego Imienia, złożyła do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Bartowi Staszewskiemu.

Czytaj też:
Ziobro zapowiedział pomoc gminom, które straciły unijne środki z powodu "stref wolnych od ideologii LGBT"
Czytaj też:
Staszewski wystąpił w Al Jazeera. "Dziennikarze byli w szoku"

Źródło: Politico / Onet, Twitter
Czytaj także