Rafalska: UE musi ochłonąć, bo będzie na tym traciła

Rafalska: UE musi ochłonąć, bo będzie na tym traciła

Dodano: 
Elżbieta Rafalska na posiedzeniu rządu
Elżbieta Rafalska na posiedzeniu rządu Źródło:Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
– Myślę, że argumenty i polskie podejście wolnościowe są naszą siłą. To wszystko zostało podbudowane znakomicie uzasadnionym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, wobec którego opozycja może tylko robić awanturę polityczną – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Elżbieta Rafalska, europosłanka PiS.

Jak przyjęła Pani wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. środków tymczasowych nakładanych przez TSUE?

Elżbieta Rafalska: Był to bardzo ważny wyrok rozstrzygający kwestie kluczowe dla Polski. Chciałabym, żeby odbyła się debata na temat uzasadnienia orzeczenia Trybunału. Padło tam m.in. sformułowanie, że żadnemu narodowi nie można narzucać tego jak ma organizować własne państwo. To jest rzecz, która cofa nas do źródeł Unii Europejskiej i mówi, jakiego kształtu UE oczekiwaliśmy. Podkreśla, że ustrój sądowy nie może być kształtowany na podstawie prawa unijnego, bo jest to wyłączna kompetencja państwa członkowskiego. Mamy zatem klarowną i jasną sytuację, która nie pozostawia nam najmniejszych wątpliwości. Nie mówię tego jedynie jako członek Zjednoczonej Prawicy czy Prawa i Sprawiedliwości, ale myślę, że ten wyrok jest przekonujący i adresowany do wszystkich Polaków. Nie pamiętam, żeby jakiekolwiek uzasadnienie sądu zrobiło na mnie tak olbrzymie wrażenie, jak dzisiejsze uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Z takim poszanowaniem i z takim szacunkiem powinna również o tym mówić opozycja, bo właśnie do tych wartości odwoływał się sędzia, który przedstawiał to uzasadnienie.

Przedstawiciele opozycji twierdzą jednak, że została złamana umowa społeczna, którą zawarliśmy, wstępując do UE i godząc się na przekazanie części kompetencji Brukseli.

Są to głosy absolutnie nietrafione i nierzetelne. Nie tylko Polska zgłaszała te poważne wątpliwości i wyraźnie mówiła, że trzeba konsekwentnie przestrzegać kompetencji przypisanych państwom członkowskim oraz wyższości konstytucji każdego kraju. To nie jest odosobniony pogląd obecny jedynie w Polsce, ale mamy podobne przypadki w Niemczech, Francji, Włoszech czy w Rumunii. Kolejne państwa dostrzegają te zagrożenia i szalenie niebezpieczny kierunek. Polega on na tym, że ingeruje się w prawo do organizowania sobie państwa i wymiaru sprawiedliwości. Opozycja musi próbować jakoś ratować twarz i szukać uzasadnienia. Myślę, że argumenty i polskie podejście wolnościowe są naszą siłą. To wszystko zostało podbudowane znakomicie uzasadnionym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, wobec którego opozycja może tylko robić awanturę polityczną. W świetle tego orzeczenia będzie ona niepoważna, ponieważ nie jest to materiał na organizowanie happeningów. To opozycja cały czas wymachiwała konstytucją i domagała się dla niej szacunku. Dzisiaj jest pora, żeby pokazać, czy rzeczywiście mają ten szacunek i czy w ogóle znają ustawę zasadniczą. Ci politycy zapominają, jak ważna jest niezależność kraju i prawo do samostanowienia. Liczę na ich opamiętanie.

Przykładów ingerencji instytucji unijnych w polskie prawo jest zresztą więcej. Komisja Europejska ma rozpocząć procedury wobec Polski i Węgier. Chodzi o sprawę LGBT.

Istnieją dziesiątki przykładów spraw, w których instytucje UE absolutnie przekraczają swoje kompetencje i to jeden z nich. Kwestie które znalazły się w węgierskiej ustawie to też jest wyłączna kompetencja krajów członkowskich, nie mówiąc już o autonomii rodziny. Takie działanie służy im do wskazywania Wiktora Orbana i Jarosława Kaczyńskiego jako winnych wszelkiemu złu. Myślę że to element walki politycznej, bo tu, w Parlamencie Europejskim panuje alergia na partie konserwatywne. W przypadku Węgier to nie była inicjatywa rządowa, lecz poselska, a parlament przyjął to rozwiązanie. Ono żaden sposób nie uderza w środowisko LGBT, a więc myślę że interwencja KE jest konsekwentnym działaniem mającym ograniczać prawa państw członkowskich do samostanowienia i ustanawiania swojego prawa. Tak jak powiedziałam, nie ma takiej możliwości, żeby były uchylane ustawy, czy żeby zamrażać działalność instytucji funkcjonujących, które są przyjęte zgodnie z konstytucją. Tutaj jest potrzebne zdroworozsądkowe podejście, a Unia Europejska musi trochę ochłonąć, bo będzie na tym tylko traciła.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także