Jednym z największych sukcesów skrajnie lewicowej propagandy było przeforsowanie karkołomnej tezy, że narodowy socjalizm był „prawicowy”. Pisałem o tym wielokrotnie i nie ma sensu powtarzać po raz kolejny wszystkich argumentów. Każdy kto interesuje się ideologią III Rzeszy, Adolfem Hitlerem i Narodowo-Socjalistyczną Niemiecką Partią Robotników wie, że było to zjawisko rewolucyjne i skrajnie lewicowe.
Narodowi socjaliści darzyli nienawiścią wszystko co prawicowe: konserwatyzm, monarchię, szlachtę, kapitalizm. Tradycyjne wartości, na straży których stoi prawica, mieli w głębokiej pogardzie. Ostro zwalczali chrześcijaństwo. Polecam Państwu choćby wydane niedawno w Polsce dzienniki Josepha Goebbelsa. Cóż za pouczająca lektura! Oto kilka charakterystycznych fragmentów:
„1 maja 1937: Posiłek z Führerem: ostro przeciw Kościołowi. Planuje wielką kampanię i teraz już nie ma zmiłowania. Ta banda pederastów będzie wykurzona”.
„12 maja 1937: Długa debata z Führerem na temat Kościołów. Musi upaść celibat. Przejąć majątek kościelny. Zakony muszą zostać rozwiązane. Kościołom należy odebrać uprawnienia wychowawcze”.
„25 czerwca 1937: Te klechy to jest coś najbardziej bezczelnego i bezwstydnego, co tylko można sobie wyobrazić”.
„4 grudnia 1938: Niemcy pozostaną po wsze czasy republiką wodzowską. Nigdy więcej monarchii!”.
Dzienniki Goebbelsa pełne są podobnych „złotych myśli”. Ich lektura nie pozostawia żadnych wątpliwości – minister propagandy i jego Führer byli radykalnymi lewicowcami.
A na koniec, zamiast puenty, jeszcze jeden cytat:
„17 lutego 1939: Droga do niemieckiej hegemonii będzie coraz bardziej otwarta. Zjednoczone Stany Europy pod niemieckim przywództwem. To musi być naszym końcowym celem.”