Mobilny, podświetlany billboard z napisem „Death Camps Were Nazi German” wczoraj wyruszył z Wrocławia do Niemiec, Belgii i Wielkiej Brytanii. To akcja m.in. Fundacji Tradycji Miast i Wsi przeciwko używaniu przez zagraniczne media sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
Dziś około godz. 13.00 billboard znalazł się pod siedzibą niemieckiej telewizji ZDF.
"Chłopaków w busie złapała niemiecka policja. Przeszukali ich dokładnie i sprawdzili samochód. Nie mieli się do czego przyczepić więc puścili dalej i kazali opuścić miasto grożąc bliżej nieokreślonymi konsekwencjami. Oczywiście nikt miasta nie zamierza opuszczać" – napisali organizatorzy akcji na Facebooku.
Do policjantów podszedł obecny na miejscu Cezary Gmyz, który pomagał wyjaśnić sprawę. W relacji dla Telewizji Polskiej dziennikarz zaznaczał, że policja wylegitymowała jego i towarzyszącego mu reportera, jednak ze względu na to, że mieli wszystkie niezbędne dokumenty, nie podjęto wobec nich żadnych działań. Gmyz zaznaczył również, że na formę protestu nie zareagował nikt z siedziby ZDF. Po chwili na profilu German Death Camps napisano: "Policja wypuściła już billboard na wolność! "
BBC pisze o polskim billboardzie
Akcja przykuwa uwagę nie tylko polskich, ale również zagranicznych mediów.
"Billboard jest holowany z Polski do Wielkiej Brytanii w proteście przeciwko podawaniu przez media informacji, że obozy koncentracyjne z czasów II wojny światowej były polskie, a nie były dziełem nazistowskich Niemiec" – pisze BBC.
O polskiej akcji wspominają także m.in serbskie portale oraz Times of Israel.
facebook