Szefowie dyplomacji w Warszawie
Partnerstwo Wschodnie to polityka zagraniczna Unii Europejskiej, uruchomiona w 2009 r., skierowana do sześciu państw Europy Wschodniej: Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainy. Inicjatorami utworzenia tej polityki były Polska i Szwecja. Celem Partnerstwa Wschodniego jest zbliżenie państw partnerskich do Unii Europejskiej poprzez pogłębioną współpracę w oparciu o unijne wartości, normy i standardy.
Właśnie współpraca w ramach Partnerstwa Wschodniego (PW) oraz sytuacja w Unii Europejskiej będzie tematem dzisiejszych spotkań przedstawicieli MSZ państw PW i Grupy Wyszehradzkiej (V4).
Na zaproszenie szefa polskiego MSZ Witolda Waszczykowskiego w spotkaniach uczestniczyć będą również ministrowie spraw zagranicznych Chorwacji, Estonii, Rumunii i Szwecji oraz komisarz UE ds. europejskiej polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannes Hahn.
Szefowów dyplomacji przyjmie też w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda.
Dwie ważne wizyty w Rosji
Dzisiaj również kolejny dzień wizyty włoskiego prezydenta Sergio Mattarella w Moskwie. Polityk nie ma łatwego zadania, gdyż jego przyjazd do Rosji zbiegł się z momentem spięcia pomiędzy rosyjskimi władzami a Zachodem w związku z atakiem USA na Syrię.
Wiadomo jednak, że prezydent Włoch spotka się z prezydentem Władimirem Putinem.
Na takie spotkanie prawdopodobnie nie może liczyć sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Media podają, że amerykański dyplomata, który dzisiaj przyleci do Moskwy, ma spotkać się za to z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem, ale nawet i to spotkanie nie jest pewne.
Stosunki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją są bardzo napięte od piątkowego nalotu amerykańskich sił zbrojnych na bazę lotniczą w Syrii. Amerykanie zaatakowali bazę w odpowiedzi na atak chemiczny w mieście Chan Szajchun, przeprowadzony przez prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Rosja, jako jedyne państwo nie potwierdziło, że to syryjski dyktator stoi za atakiem chemicznym i skrytykowało amerykańską odpowiedź na atak z użyciem broni chemicznej.
Kolejny proces ws. katastrofy smoleńskiej
Tymczasem w stolicy Polski, Sąd Apelacyjny ogłosi dzisiaj wyrok w sprawie byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu gen. Pawła Bielawnego.
Generał został skazany przez sąd pierwszej instancji na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu za nieprawidłowości przy planowaniu i realizacji wizyty byłego premiera Donalda Tuska i byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2010 roku w Katyniu.
Apelację złożył obrońca gen. Bielawnego, a nie strona oskarżycielska. Wiceszef BOR od początku twierdzi, że jest niewinny i wnosił o swojej uniewinnienie.