Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Sochaczewie stwierdził, że oczekuje dymisji Cieślaka. To pokłosie tzw. afery w Pacanowie.
Wkrótce po tym oświadczeniu, minister faktycznie podał sie do dymisji. "Po rozmowie z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz prezesem Partii Republikańskiej Adamem Bielanem, kierując się dobrem Zjednoczonej Prawicy, podjąłem decyzje o rezygnacji z funkcji ministra w KPRM. Odpowiedzialność za przyszłość naszego obozu politycznego często wymaga podejmowania trudnych decyzji. Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu dziękuję za zaufanie i współpracę" – poinformował w ostatnią środę wieczorem w serwisie społecznościowym Twitter minister Michał Cieślak.
Ostra reakcja Kaczyńskiego
Media jeszcze na kilka godzin przed dymisją przekonywały, że Cieślakowi włos z głowy nie spadnie. Prezes PiS jednak zdecydował się ostro zareagować. Jak donosi portal Onet, Jarosław Kaczyński miał niezwykle poważnie potraktować zagrożenie związane z aferą w Pacanowie.
Rządzący chcieli odpowiedzieć na objazd Tuska po kraju, jednak obecnie nikt nie mówi o ich akcji, gdyż wszystkie oczy są zwrócone na Pacanów.
– Cieślak spaprał nam początek letniej ofensywy i dał paliwo Tuskowi – mówi jeden z polityków PiS.
Afera w "bastionie" PiS
Onet podkreśla, że "Kaczyński wyczuł śmiertelne zagrożenie", jakie wiąże się ze sprawą Cieślaka. Sprawa jest o tyle kłopotliwa dla rządzących, że Pacanów znajduje się w tzw. bastionie PIS - regionie, w którym rządzący od lat utrzymują przewagę nad PO. Zresztą sam Cieślak w zeszłym roku został uhonorowany "Laurem specjalnym i tytułem Przyjaciela Miasta i Gminy Pacanów".
"Co po dymisji? Sam Cieślak po historii z Pacanowa będzie mieć z pewnością kłopoty we własnym okręgu wyborczym. Może nie dostać biorącego miejsca na liście w kolejnych wyborach parlamentarnych. Konkurencja w Świętokrzyskiem po stronie prawicy jest spora. Nie chodzi tylko o PiS, ale także o Solidarną Polskę. To stąd posłem jest Zbigniew Ziobro" – czytamy.
Czytaj też:
Minister Cieślak tłumaczy się ze skarg na pracowniczkę poczty. "Dzisiaj to przyznaję"Czytaj też:
Michał Cieślak podał się do dymisji