Oblicze "kasty obywatelskiej"

Oblicze "kasty obywatelskiej"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Bogdan Rzońca || Umiejętność promowania się środowiska obywatelskiego, skupionego wokół Platformy Obywatelskiej zawsze zatrważała część zainteresowanych losem ojczyzny Polaków.

I chociaż upływający czas, raz po raz, weryfikował obłudę tych pozornych obrońców demokracji, to autorytety, oddelegowane do urabiania opinii, że każdy inny pogląd jest nieobywatelski, odbiegający od postępowych trendów i po prostu szkodliwy dla mieszkańców znad Wisły, znajdował poklask w społeczeństwie.

Inaczej mówiąc, już samo pojęcie obywatelskości tego środowiska miało dawać przewagę w dyskusji o czymkolwiek nad odmiennymi poglądami. A jak było naprawdę, jak rozrastała się kasta obywatelska, jakich sztuczek używała – oto kilka wypowiedzi na ten temat.

W 2004 roku Platforma Obywatelska zbierała podpisy, pod hasłem „Powiedz 4 razy TAK dla Polski”, żeby zrobić referendum w sprawie zmian w konstytucji. Chodziło o: zmniejszenia liczby posłów o połowę, likwidację Senatu, zniesienie immunitetu parlamentarnego i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Kilka lat później w 2015 roku A. Olechowski przyznał, że to nie był,,real”, że cała akcja „to były ćwiczenia”, żeby działacze PO się nie kisili w domach, tylko wyszli na miasto i coś robili. Oczywiście, gdy PO doszła do władzy szybko o postulatach zapomniała.

Znany organizator środowiska kasty i partii Platforma Obywatelska, generał Czempiński w jednym z wywiadów powiedział: „Miałem dość duży udział w tym, że powstała. Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i P. Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali”.

Dokonania światłych obywateli PO w obszarze gospodarki też dobrze pamiętamy, bo to właśnie za rządów PO i PSL zawarto umowę na kupno gazu z Rosji do 2037 roku, a po drodze to właśnie ten rząd anulował 1,2 miliarda złotych Gazpromowi, bo ten obniżył ceny za gaz o 1% czyli o 15 milionów dolarów. W ten sposób polski rząd podarował Gazpromowi ponad miliard złotych, a Gazprom nam 60 milionów złotych. Platforma Obywatelska zabrała też Polakom 150 mld oszczędności zgromadzonych w OFE aby spłacić część zadłużenia ZUS. D. Tusk stwierdził wtedy, że pieniądze wpłacane na konta OFE nie należą do obywateli, i koniec.

W obszarze prawa wielu mogło poznać doktrynę S. Neumanna z PO: „Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k***a. Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości”. Pięknie brzmi nieprawdaż? I jak ta doktryna jest skuteczna przekonała się już pani europoseł M. Adamowicz, która w nosie ma wezwania do sądu. Podobnie PO przeszła do porządku dziennego nad,,ofiarą polityczną PIS”, którą jest według Tuska, Sławomir Nowak, były minister, i kolega lidera PO, który otrzymał zarzuty prokuratorskie ale swojej partii już nie szkodzi, bo wypisał się z niej i nie ma sprawy.

Nieźle radzi sobie też główny moralista TVN, dziennikarz Piotr Kraśko, z niezależnej stacji telewizyjnej. Przyłapany za niepłacenie podatków nawet wpłacił kilkaset tysięcy zaległości fiskusowi. Dobro narodowe, jak o panu dziennikarzu Kraśce mówił jego kolega z kasty obywatelskiej Żakowski mógł tak robić. Ciemnogród, ma w tym wypadku milczeć!

Podaje te przykłady działań, obywateli, pełnych wiary w lepszą Europę, polityków najnowocześniejszej formacji politycznej w jej mniemaniu, która nadal chce rządzić, która produkuje nowe idee, i obwieszcza je bezczelnie, tak jak zrobili to prawnicy, nazywając siebie kastą.

Mając powyższe na względzie warto przywołać myśl H.L. Menckena, który zauważył, że dążenie do zbawienia ludzkości jest najczęściej maską, pod którą ukrywa się dążenie do zdobycia władzy. Do zdobycia tej władzy kaście obywatelskiej potrzebne były różne ćwiczenia, działania służb specjalnych, duże pieniądze, spolegliwi sędziowie, i dziennikarze.

Pamiętajmy, jak to było, i jak może być gdy będziemy znowu wybierać w Polsce posłów czy samorządowców, zapominając o faktach i opierając się jedynie na pięknych opowieściach liderów, na nowo oświeconej, kasty obywatelskiej.


Autor jest posłem do Parlamentu Europejskiego Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także