Należało się. Nie tylko za podpis pod bezpodstawnym donosem na Polskę – rzecz sama w sobie skandaliczna, gdy chodzi o szefa państwowej instytucji, jaką jest Polski Instytut Sztuki Filmowej. Magdalena Sroka nie powinna kierować instytutem przede wszystkim dlatego, że podobnie jak jej poprzedniczka Agnieszka Odorowicz pilnie dbała o to, by PISF był zabawką do wyłącznego użytku wąskiego kręgu krewnych i znajomych królika. Kinowy establishment w Polsce to kasta jeszcze bardzie nadzwyczajna od sędziowskiej – dostać się do niej można jedynie poprzez proces kooptacji ze strony jej zasiedziałych członków.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.