Rozliczenia w Konfederacji. "Korwin-Mikke może dziś zostać wyrzucony z partii"

Rozliczenia w Konfederacji. "Korwin-Mikke może dziś zostać wyrzucony z partii"

Dodano: 
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja)
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) Źródło: PAP / Rafał Guz
Możliwe, że Janusz Korwin-Mikke zostanie dziś wyrzucony z Konfederacji – donosi Interia.

Konfederacja uzyskała w niedzielnych wyborach poparcie w wysokości 6,8 proc. To znacznie mniej niż jeszcze kilka tygodni temu dawały temu ugrupowaniu sondaże. To również wynik, który nie usatysfakcjonował przywódców partii: Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka.

Mentzen wprost określił całą sytuację jako klęskę ugrupowania i wskazał, że bierze na siebie całą odpowiedzialność.

Korwin-Mikke poza Konfederacją?

Portal Interia informuje, że możliwe, że Janusz Korwin-Mikke zostanie dziś wyrzucony z Konfederacji. "W sądzie partyjnym założono już przeciw niemu sprawę. O 11:30 zbiera się rada liderów ugrupowania" – czytamy,

- Zakładałem, że z kolegą Jackiem Wilkiem będziemy mieli więcej głosów od Kariny Bosak, skądinąd bardzo miłej osoby. Ona startowała, według mnie, żeby dać nazwisko i zdobyć trochę punktów. Myśleliśmy, że przeskoczymy panią Bosakową. Niestety, ze względu na Konfederację, która stwierdziła, że jestem winien obrazy kobiet, dostaliśmy mniej głosów niż ona. Trudno. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka - powiedział Korwin-Mikke w rozmowie z portalem.

Karina Bosak, mimo że zawiesiła kampanię wyborczą ze względu na ciążę, osiągnęła dwa razy lepszy wynik niż Janusz Korwin-Mikke.

Tym samym lider wolnościowców znalazł się poza Sejmem. Jak stwierdził sam Korwin-Mikke, te wyniki dowodzą, że "kobiety nie powinny mieć prawa głosu".

Korwin-Mikke: Nie obraziłem pani Bosakowej

Sam poseł zamieścił na portalu X wpis poświęcony jego relacjom z Kariną Bosak. "O p.Karinie wypowiadałem się po wyborach coś ze cztery razy: raz, że jest żywym dowodem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu (bo na kobiety głosują mężczyźni, a nie kobiety)" – stwierdził.

twitter

"Subtelna intryga skończyła się na tym, że p.Bosakowa przeskoczyła nas obu i, jak to stwierdziłem, „nosił Wilk razy kilka – ponieśli i Wilka” - bez obrazy kol.Wilka, oczywiście; a, i raz, że te idiotki z Lewicy dostaną szału, że zamiast mnie będzie kobieta z Ordo Iuris. W niczym p.Kariny nie obrażałem, jeśli czuje się czymś urazona, to przepraszam. Już prędzej można mnie ścigać za posądzenie, że chcę robić polską kaszankę na krwi żydowskich niemowląt, niż, że obrażam kobiety, a zwłaszcza Ją" – dodał we wpisie na portalu X.

Wyniki wyborów

Zwycięstwo w niedzielnych wyborach do Sejmu odniosło Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 35,38 proc. (7 640 485 głosów), zaś na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z 30,70 proc. poparcia (6 629 145 głosów).

Kolejne miejsca zajęli: Koalicja Polska 2050-PSL (Trzecia Droga) - 14,40 proc. (3 110 534 głosów), Lewica - 8,61 (1 858 971 proc. głosów) oraz Konfederacja - 7,16 proc. (1 547 299 głosów). Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego.

PKW podała też, że frekwencja wyniosła 74,38 proc

Czytaj też:
Klęska Konfederacji. Warzecha: Korwin-Mikke na emeryturę
Czytaj też:
Zmienił się podział mandatów względem sondażu late poll. Kto zyskał, a kto stracił?

Źródło: Interia.pl
Czytaj także