Sędziowie orzekli, że sąd odwoławczy, który wydał wyrok skazujący był nienależycie obsadzony. Z tego powodu uchylił wyroki dla Arabskiego oraz Moniki B. i Mirosława K. Kasację w tej sprawie złożyli obrońcy dwojga skazanych oraz prokuratura.
Kwestia nienależytego obsadzenia ma związek z zarzutami pod adresem Krajowej Rady Sądownictwa, która miała wyłonić sędziów w sposób niezgodny z prawem.
Wyrok ws. Smoleńska
Wyrok w sprawie organizacji lotu do Smoleńska, w którym zginęło 96 osób, a wśród nich para prezydencka, zapadł w czerwcu 2019 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Tomasza Arabskiego za winnego niedopełnienia ciążących na nim obowiązków związanych z organizacją przelotu.
Byłemu szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zasądzono wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
W maju 2019 roku w mowach końcowych w tym procesie prokuratura zażądała dla Arabskiego kary 1,5 roku w zawieszeniu na 4 lata. Kar w zawieszeniu domagał się także dla innych oskarżonych w sprawie. Większość pełnomocników wniosła o uznanie winy pięciorga oskarżonych pozostawiając do uznania sądu rozstrzygnięcie sądu o karach.
Sąd orzekł też o winie urzędniczki kancelarii premiera Moniki B. Według sądu nie dopełniła ona obowiązków funkcjonariusza publicznego. B. została skazana na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Troje pozostałych oskarżonych urzędników sąd uniewinnił.
Proces rozpoczął się w marcu 2016 roku, zainicjowany prywatnym aktem oskarżenia. Oskarżycielami są bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej. m. in. Anny Walentynowicz, Władysława Stasiaka i Zbigniewa Wassermanna. Akt oskarżenia wniesiono po tym, jak Prokuratura Okręgowa w Warszawie-Praga umorzyła prawomocnie śledztwo ws. organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska w kwietniu 2010 roku.
Czytaj też:
Kaczyński: 96 razy domagaliśmy się, by sprawa smoleńska została wyjaśniona