Śmiechawka Gajosa, śmiech Szumowskiej
  • Andrzej HorubałaAutor:Andrzej Horubała

Śmiechawka Gajosa, śmiech Szumowskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Przewrotne „Body/Ciało” stara się nas przekonać, że nie ma świata nadprzyrodzonego.

Gajos. Wstrząsany paroksyzmami śmiechu, próbujący go pohamować, robiący na chwilę poważną minę, by potem jeszcze wybuchnąć śmiechem z samego siebie, że stroi wyraz twarzy tak serio... Przepraszający, na chwilę, zda się, opanowujący śmiech, by po chwili znów się trząść cały. Nie, nie wytrzymuje. A przecież rzeczywiście w grę wchodzą sprawy poważne: życia i śmierci, nieprzeżyta żałoba po żonie, nienawidząca go córka anorektyczka podejmująca samobójcze próby, jakieś znaki z zaświatów i codzienność starego zgorzkniałego prokuratora – obcowanie z ofiarami morderstw i przemocy, i konieczność obmywania się wódą z tego wszystkiego. (…)

Film to manifest niewiary. Niewiary w duchowość, w rytuały i religię. Niewiary w inny świat. O ile Kieślowski z sugerowania, iż istnieje sfera ponadnaturalna, uczynił swój znak firmowy i umiejętnie skomercjalizował to kino niedopowiedzeń oraz mistycznych przeczuć (świetnie pisał o tym wyrachowaniu Krzysztof Kłopotowski w eseju „Kieślowski i duchy”), to Szumowska operując podobnymi środkami, ma do zaoferowania inny towar: niczego nie ma, wszystko to blaga, zostają nam ziemia i ciało. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 10/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także