– Jestem otwarty na zmiany w IPN, ale nie zgadzam się, żeby żadne państwo, choćby najpotężniejsze, dyktowało Polsce, co ma stanowić w swoim prawie – mówił polityk.
– Dowiedziedzieliśmy się, że nie było komunikacji między ministerstwem spraw zagranicznych a ministerstwem sprawiedliwości. Dowiedzieliśmy się, że były notatki, które mówiły, że będzie bardzo ostra reakcja Amerykanów, jeżeli Sejm przegłosuje tę ustawę – mówił.
Tyszka podkreślił jednak, że polskie władze popełniły szereg błędów w procesie uchwalania ustawy o IPN. Wicemarszałek zasugerował, że siły polityczne w Sejmie powinny wrócić do dialogu i spróbować jeszcze raz przedyskutować wprowadzenie zmian do ustawy o IPN. - Na razie czekamy cierpliwie, co ogłosi Trybunał Konstytucyjny – zapewnił.
– Jestem otwarty na zmiany w IPN, ale nie zgadzam się, żeby żadne państwo, choćby najpotężniejsze, dyktowało Polsce, co ma stanowić w swoim prawie – mówił polityk.
Czytaj też:
Tyszka: W każdym cywilizowanym państwie taki rząd podałby się do dymisji
Czytaj też:
Onet: USA wprowadziły sankcje wobec polskich władz. MSZ zaprzecza