"Sporo kłopotów". Siewiera o swoim starcie na prezydenta

"Sporo kłopotów". Siewiera o swoim starcie na prezydenta

Dodano: 
Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Źródło: KPRP / Jakub Szymczuk
Szef BBN Jacek Siewiera deklaruje, że nie ma zamiaru startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Szef BBN Jacek Siewiera jest wymieniany jako możliwy kandydat na prezydenta. W niedawnym sondażu opublikowanym przez "Rzeczpospolitą", dot. poparcia potencjalnych kandydatów na prezydenta, uzyskał 10,4 proc.

– Ten sondaż napytał mi sporych kłopotów – powiedział Siewiera w rozmowie z wprost.pl, dodając, że czekały go trudne pytania po powrocie do domu.

Jednocześnie szef BBN wychwalał generała Rajmunda Andrzejczaka, o którym także spekuluje się, że mógłby zostać kandydatem na prezydenta. – Pewnie jest tak, że skoro bezpieczeństwo staje się istotnym aspektem życia państwa, debaty publicznej i są osoby, które wykazują się wiedzą ekspercką, doświadczeniem i pięknym szlakiem bojowym, jak w przypadku generała Andrzejczaka, to przykuwają uwagę w kontekście wyborów prezydenckich – wskazuje Jacek Siewiera.

Na uwagę, że generał Andrzejczak "wbił nóż w plecy" ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka, podając się do dymisji tuż przed wyborami parlamentarnymi, szef BBN odpowiedział: – Myślę, że ten gest został odebrany nie tylko jako forma manifestacji politycznej wymierzonej w konkretnym kierunku. Został on również zarejestrowany w wojsku i przez wojsko odebrany z dużym dystansem. (...) Każdy żołnierz wie, że zaangażowanie się w manifestację polityczną to droga w jedną stronę. Więc dziś mam wrażenie, że tej aktywności politycznej pan generał Andrzejczak nie rozwija.

Prof. Dudek: Kandydatura Siewiery jest czysto teoretyczna, Gawryluk może namieszać

Skalą poparcia dla szefa BBN zaskoczony jest prof. Antoni Dudek, który komentując wspomniany sondaż zwracał uwagę, że "kandydatura Siewiery jest czysto teoretyczna" i nie miałby kto zrobić mu kampanii prezydenckiej.

Politolog zauważa także "rozchwianie wyborcy prawicowego, który oczekuje kogoś nowego", "kandydata niezużytego politycznie, niczym dekadę temu Andrzej Duda".

Odnosząc się do poparcia dla Gawryluk, Dudek ocenił, że "Polacy marzą o kimś nowym, szczególnie po stronie prawicy". – Czarny koń wyborów prezydenckich może namieszać – dodał.

Czytaj też:
"PiS ma ogromny problem". Ekspert nie ma wątpliwości
Czytaj też:
Prawybory w PiS? Sensacyjny scenariusz

Źródło: wprost.pl
Czytaj także