Ministrowie i wiceministrowie przekażą swoje nagrody na Caritas, a PiS złoży projekt ustawy obniżający o 20 proc. pensje posłów i senatorów – ogłosił wczoraj na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński i chociaż nieoficjalnie media podają, że decyzja ogłoszona przez prezesa PiS nie wszędzie została dobrze przyjęta, to dzisiaj widać już pierwsze jej efekty.
34 162 złotych dla Caritasu
– Jako sekretarz w KPRM otrzymałem nagrodę i w ramach tej solidarnej decyzji ministrów (...) chciałbym dzisiaj przekazać informację, że zdecydowałem się, aby moją nagrodę za 2017 rok przelać jako darowiznę na Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej i chciałbym państwu przekazać, że taki stosowny przelew został dokonany – poinformował dzisiaj polityk.
Szefernaker podkreślił, że dla organizacji przekazał "dokładnie 34162 zł, ponieważ taką kwotę netto nagród otrzymał w 2017 roku".
– Polityka to służba, nie interesy. W ramach tej szeroko rozumianej służby w moim przekonaniu solidarna decyzja ministrów wprowadza nową jakość do polskiej polityki. Nie przypominam sobie, aby nasi poprzednicy swoje wynagrodzenia, nagrody przekazywali na cele charytatywne w taki solidarny sposób, transparentny – dodał.
"Musiałbym być politykiem Platformy..."
Polityk odniósł się też do pojawiających się w mediach zarzutów, że ministrowie oddając nagrody, odliczą je sobie od podatku.
– Musiałbym być politykiem Platformy, żeby myśleć, żeby na darowiźnie zarabiać. Tak myślą ludzie, którzy rządzili przez lata w Polsce – stwierdził Szefernaker.
– Od początku wiedziałem, że jeżeli mam przekazać tę nagrodę, to na te potrzeby, które realizuje Caritas na miejscu i dla mnie to była oczywista oczywistość, jak mówi klasyk. Ze względów formalnych ciężko byłoby te pieniądze oddać, bo został zapłacony od tego podatku, składka została pobrana – dodał polityk.
Czytaj też:
Ministrowie oddadzą nagrody. Kaczyński ogłosił ważną decyzję