Czarny łabędź gubi pióra

Czarny łabędź gubi pióra

Dodano: 
Logo "Solidarność" na wystawie stałej w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku
Logo "Solidarność" na wystawie stałej w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku Źródło: PAP / Adam Warżawa
Kazimierz Klawiter | W sierpniu 1980 r. wyleciał z Gdańska „czarny łabędź” i zafascynował cały świat. Mało jest takich zjawisk w historii cywilizacji, które by zmieniły dzieje w tym stopniu co ruch Solidarność. Jedną z instytucjonalnych prób dbania o to dziedzictwo jest stworzenie Europejskiego Centrum Solidarności – projekt śp. Pawła Adamowicza. Czy ECS realizuje tę misję?

Mija właśnie 10 lat od uroczystego otwarcia ECS w obecnej postaci i nie o kontrowersyjny architektonicznie (osobiście mi się podoba) gmach tu chodzi. Chodzi o dzisiejszy kurs ECS pod kierownictwem dyrektora Basila Kerskiego. Pamiętam dokładnie tę uroczystość (30 sierpnia 2014 r.), na której – pomimo już wyczuwalnych podziałów – pojawili się „prawie wszyscy”. Później wydarzenia potoczyły się w bardzo niepokojącym kierunku, prowadzącym do poważnej polaryzacji. Ta polaryzacja, miast ustępować, coraz bardziej się pogłębia. Mało tego, odczuwam pewne zadowolenie obecnego kierownictwa z faktu jej nasilenia.

Przypominam, że duch Solidarności od Sierpnia ’80 miał niezwykły dar łączenia. Obecny trend podsycania polaryzacji jest odrzuceniem przesłania Solidarności, a przecież nie do tego ECS – w zamyśle Pawła Adamowicza – był powołany. Pozwalam sobie na przywołanie jego myśli, ponieważ miałem przyjemność uczestniczyć u zarania tegoż projektu w sesji Rady Miasta Gdańska w 1999 r., podczas której dość świeżo upieczony prezydent przedstawiał projekt uchwały inicjującej działania formalne w kierunku powołania instytucji. Wreszcie byłem członkiem Zarządu Województwa Pomorskiego, który uczestniczył w każdej poszczególnej formule prawnej dzisiejszego ECS. Mniej ważna jest formuła prawna, ważne są geneza ruchu Solidarność i sam proces jego budzenia.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także