Na zwołanej dziś konferencji prasowej Wojciechowicz przekonywał, że "Warszawę stać na niezależnego, kompetentnego prezydenta, który będzie słuchał rozkazów warszawiaków, a nie z Nowogrodzkiej, ani z Wrocławia". Wskazując na przewagę kandydata niezależnego nad kandydatami partyjnymi, podkreślał że ten pierwszy nie ma nad sobą parasola ochronnego, więc jest uzależniony tylko od mieszkańców miasta i musi bardziej wsłuchiwać się w ich głos.
Jacek Wojciechowicz przez 10 lat był zastępcą prezydent Warszawy. Został odwołany po nagłośnieniu afery reprywatyzacyjnej. W jednym z wywiadów Wojciechowicz stwierdził, że z ratusza zdymisjonowała go Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dlaczego to zrobiła? – Bo myślała, że w ten sposób zadowoli Schetynę, a Schetyna w zamian za to będzie jej bronił. Nawet powiedziała: 'Będą mnie bronić, ale muszę cię zwolnić, bo tak sobie życzy Grzegorz' – mówi. Jak przekonywał, lider Platformy chciał nie tylko jego dymisji, ale także przyklejenia mu łatki afery reprywatyzacyjnej.
W lutym tego roku Jacek Wojciechowicz podjął decyzję o rezygnacji z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. "Choć cenię wielu moich przyjaciół z PO to dziś to co zostało z PO na czele z G. Schetyną już nie jest moją partią" – tłumaczył na portalu społecznościowym.
Czytaj też:
"To polityka w stylu cinkciarza spod Pewexu w latach 70." Wojciechowicz ostro o Schetynie