Zdaniem Borusewicza jest to "działanie pod publiczkę". – To PiS rozpoczął, PiS realizuje, proszę bardzo, niech to robią, niech ponoszą konsekwencje – powiedział.
We ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która przewiduje obniżenie uposażenia parlamentarzystów o 20 proc. We wtorek komisja regulaminowa, etyki i spraw senatorskich zarekomendowała Senatowi przyjęcie bez poprawek tej nowelizacji.
"Myślałem, że w państwie demokratycznym coś takiego mnie już nie spotka"
Borusewicz odniósł się także do zdarzenia z gdańskiego cmentarza, gdy nie został przepuszczony na grób żony podczas ekshumacji Adama Rybickiego. – Widziałem taką bezczelność tych, którzy mają władzę w mundurach. Doświadczyłem już tego w przeszłości. Myślałem, że w państwie demokratycznym coś takiego mnie już nie spotka – powiedział. Dodał, że to była "sytuacja szokująca i bardzo bolesna".
– Chodzi przecież o to, aby przedłużać śledztwo, mówić, że „badamy””, „zbliżamy się do prawdy”. Wiadomo, że nie było wybuchu, nie było zamachu, to wszystko to fantazje jakichś chorych ludzi i stąd taka bezwzględność – stwierdził Borusewicz.