Reporterka TVN24 Agata Adamek została we wtorek wyproszona przez Straż Marszałkowską sprzed gabinetu marszałka Sejmu. Powołano się na zarządzenie wprowadzone jeszcze za rządów PiS. Adamek zauważyła, że mimo zarządzenia praktyka w tej kadencji była zupełnie inna i wielokrotnie dziennikarze rozmawiali tam z marszałkiem Szymonem Hołownią.
Problemy reporterki TVN24 w parlamencie. Kidawa-Błońska: Chciałam przeprosić
Pytania o zasady pracy reporterów w parlamencie pojawiły się także w związku z rozporządzeniem dotyczącym obecności przedstawicieli mediów w Senacie. W środę marszałek izby Małgorzata Kidawa-Błońska przeprosiła za tę sytuację i zapowiedziała, że zasady zostaną "doprecyzowane".
– Chciałam przeprosić za to, że w ogóle taka sytuacja miała miejsce, bo Senat jest otwarty i cały czas można tutaj rozmawiać z senatorami, zadawać pytania i obserwować nasze życie w Senacie. Nam zależy na tym, żeby Polacy byli informowani o pracach Senatu i zależy nam na transparentności – przekonywał.
– Powiem coś, co dla wszystkich jest sloganem, ale bez wolnych mediów nie ma demokracji w naszym kraju, więc potrzebni są państwo i w Sejmie, i w Senacie – powiedziała Kidawa-Błońska w rozmowie z Adamek.
– Dzisiaj spotykam się z komendantem Straży Marszałkowskiej i jestem przekonana, że doprecyzujemy te zapisy, bo ani ja, ani marszałek Hołownia w ogóle nie wpadliśmy na taki pomysł, że dziennikarze nie mogą zadawać pytań na terenie Sejmu czy Senatu – oświadczyła marszałek.
Wyjaśnienia Hołowni i oświadczenie z Sejmu
Z kolei Szymon Hołownia tłumaczył, że "na pewno nie ma żadnych ograniczeń dotyczących pracy w korytarzu marszałkowskim w Sejmie".
– Jest nieformalne ustalenie, które do dziś było respektowane, pomiędzy dziennikarzami a pracującymi w korytarzu marszałkowskim marszałkami, że nie koczujemy pod gabinetami, że umawiamy się normalnie na setki, umawiamy się normalnie na rozmowy gdziekolwiek – powiedział.
Sejmowe Biuro Obsługi Medialnej w wydanym oświadczeniu zapewnia, że "Sejm jest i będzie otwarty dla dziennikarzy". "Z początkiem obecnej kadencji zniknęły kotary oddzielające gabinety członków Prezydium Sejmu od przestrzeni wspólnej, a dziennikarze mają swobodę przemieszczania się po tej części budynku, po której w poprzednich dwóch kandencjach Sejmu nie mogli się poruszać" – napisano.
"Przypominamy, że miejscem przewidzianym do organizacji i przeprowadzania konferencji prasowych i wywiadów jest na ten moment hol główny gmachu Sejmu na parterze i na piętrze, a wkrótce będzie nim także remontowana właśnie sala medialna nr 101, położona w bezpośrednim sąsiedztwie galerii Sali Posiedzeń i miejsc pracy dziennikarzy, zlikwidowana przez poprzednie władze Kancelarii Sejmu" – czytamy w oświadczeniu.