"PiS przesłał mi ostateczne wezwanie przedsadowe za wpis na twitterze! Mam przeprosić za słowa o "obiecuję, że nie będę już pisał o mafii z PiS" plus zapłacić 15 tys. złotych" – poinformował w środę dziennikarz "Wyborczej".
Sprawa dotyczy wpisu Czuchnowskiego z 18 listopada.
"Właśnie się dowiedziałem od prezesa Glapińskiego, że razem z Kublik zachwiałem systemem finansowym w Polsce. Jeśli tak to przepraszam. Już więcej nie będę opisywał mafii z PiS...."– stwierdził dziennikarz.
"Nie wycofam się"
Prawo i Sprawiedliwość twierdzi, że wpis naruszył bezprawnie dobra osobiste partii, w związku z czym ugrupowanie domaga się od dziennikarza "Gazety Wyborczej" przeprosin oraz wpłaty w wysokości 15 tys. zł na hospicjum im. Jana Pawła II w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Przeprosiny dziennikarz ma zamieścić m.in. na swoim koncie na Twitterze. Oświadczenie powinno być "przypięte" na górze strony przez 14 dni.
Czuchnowski przekonuje, że jego wpis był "żartobliwy" i nie jest w stanie komentować obrażania się "poważnej partii" za jego twitt. W swoim artykule na portalu wyborcza.pl dziennikarz sugeruje, że prezes PiS może nie wiedzieć o całej sprawie, która jego zdaniem kompromituje rządzących.
"Nie wycofam się z tych twierdzeń tak samo jak nie zaprzestanę opisywania nieprawidłowości w działaniach władzy, zarówno tej, jak i każdej innej" – zapewnia Czuchnowski.
W wezwaniu przedsądowym czytamy, że jeżeli dziennikarz nie zastosuje się do wezwania, to partia wejdzie na drogę postępowania sądowego.
Przegrany proces Czuchnowskiego
Przypomnijmy, że to nie pierwszy konflikt Czuchnowskiego z partią rządzącą. W marcu tego roku warszawski sąd apelacyjny zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał wydawcy "Gazety Wyborczej" i jej dziennikarzowi, przeproszenie PiS za użycie zwrotu "tak działa państwo mafijne", w tekście dotyczącym oceny ułaskawienia byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego przez prezydenta.
Wyrok, który wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie dotyczy tekstu Wojciecha Czuchnowskiego z "Gazety Wyborczej" z listopada 2015 roku. Dziennikarz komentując ułaskawienie byłego szefa CBA (skazanego przez sąd pierwszej instancji na trzy lata więzienia za nadużycie władzy) na końcu swojego tekstu napisał: Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne.
Po ukazaniu się tego tekstu, Prawo i Sprawiedliwość domagało się publikacji przeprosin, przesłania przeprosin listownie do siedziby PiS oraz usunięcia tekstu z internetowego serwisu "Gazety Wyborczej". Sąd Okręgowy w Warszawie w sierpniu 2016 roku oddalił pozew złożony przez PiS, a pod koniec marca Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił ten wyrok.
Czytaj też:
Operator TVN przerywa milczenie. "Nie uważam, żebym zrobił cokolwiek złego"Czytaj też:
Wicenaczelny "Wyborczej" nabrał się na fałszywe konto Tuska