"Huawei jest niewinne". Zatrzymany przez ABW dyrektor polskiego oddziału firmy wydał oświadczenie

"Huawei jest niewinne". Zatrzymany przez ABW dyrektor polskiego oddziału firmy wydał oświadczenie

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / WU HONG
11 stycznia dwóch mężczyzn podejrzanych o współpracę z chińskim wywiadem zostało zatrzymanych przez ABW. Jednym z nich jest dyrektor polskiego oddziału Huawei.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali dwóch mężczyzn, Polaka i Chińczyka, którym grozi 10 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz obcego wywiadu, a konkretnie chińskich tajnych służb. Zatrzymany Chińczyk to Weijing W., jeden z dyrektorów polskiego oddziału chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei. Wcześniej pracowa w konsulacie generalnym ChRL w Gdańsku. Studiował na uniwersytecie w Pekinie i Łodzi. Posługuje się też imieniem Stanisław.

Drugi z zatrzymanych przez ABW to Piotr D., były oficer Agencji. W służbach pracował do 2011 r. Doradzał ówczesnemu szefowi ABW gen. Krzysztofowi Bondarykowi. Odejście D. z Agencji wiązano z tzw. infoaferą, która dotyczyła korupcji przy rządowych przetargach informatycznych. Nigdy w tej sprawie nie postawiono mu zarzutów.

Czytaj też:
Dyrektor chińskiego giganta szpiegował w Polsce. Jest reakcja Huawei

Weijing W. wydał oświadczenie, które przytacza portal Onet. "W związku z moim zatrzymaniem w dniu 8 stycznia 2019 roku pod zarzutem rzekomego działania w obcym wywiadzie przeciwko Polsce, oświadczam stanowczo, że jestem niewinny. Ze względu na to, że materiał dowodowy w tej sprawie jest tajny, niestety ani ja, ani mój obrońca nie możemy się do niego publicznie odnieść ani szczegółowo go komentować. Mam jednak prawo ocenić, po zapoznaniu się z całością materiału dowodowego w sprawie, że postawiony mi zarzut jest całkowicie bezpodstawny i strasznie krzywdzący. Nigdy świadomie nie miałem kontaktu, a już na pewno nie współpracowałem z jakimkolwiek wywiadem, w szczególności z wywiadem chińskim" – czytamy.

Dalej opisuje swoje pochodzenie, drogę kształcenia, a także doświadczenie zawodowe. "Pracowałem w Huawei od około czerwca 2011 roku. Wykonywałem z najwyższą starannością swoje obowiązki służbowe, poznając coraz lepiej Polskę, zyskując nowych przyjaciół, znajomych i utrzymując z nimi codzienne kontakty. Huawei jest jedną z najbardziej fascynujących i nowatorskich firm na świecie. Byłem zawsze niebywale dumny, że mogłem być jej częścią. Jestem przekonany, że dzięki współpracy z Huawei polskie przedsiębiorstwa, instytucje administracji i po prostu wszyscy ludzie będą mogli żyć nie tylko w pięknym, ale również w nowoczesnym, komfortowym i bezpiecznym kraju, mając dostęp do najnowocześniejszych rozwiązań teleinformatycznych za rozsądne ceny. Według mojej najlepszej wiedzy Huawei jest niewinne, a wszystkie negatywne opinie, jakie są formułowane wobec Huawei w kontekście mojego zatrzymania, są pozbawione jakichkolwiek podstaw. Jedynym celem mojej pracy było rozwinięcie współpracy pomiędzy Huawei a Polską w obszarze inwestycji i rozwoju zaawansowanych technologii" – zapewnia zatrzymany przez ABW.

I dalej: "Mam przekonanie, że moje aresztowanie jest bezpodstawne i czuję się tym skrzywdzony, jednak już w areszcie dowiedziałem się, że moje osobiste doświadczenie jest niczym w porównaniu do tragedii, jaka dotknęła Pana Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i jego najbliższą Rodzinę. Miałem zaszczyt poznać Pana Prezydenta i współpracować z nim okazjonalnie w okresie mojej pracy w Konsulacie Generalnym w Gdańsku. Był on w moim przekonaniu nadzwyczajnym, dobrym człowiekiem, zaangażowanym w sprawy Gdańska i Pomorza, ale również sprawy przyjaźni i współpracy polsko-chińskiej. Wynikało to, między innymi, z tego, że województwo pomorskie jest regionem partnerskim Szanghaju a w Gdańsku jest siedziba Konsulatu Generalnego ChRL".

Czytaj też:
Rząd rozważa wykluczenie Huawei z polskiego rynku

Źródło: Onet.pl / TVP Info
Czytaj także