"Nasz Dziennik" tłumaczył, że polski IPN nie może bezpośrednio odwołać się od decyzji szwedzkiego sądu, ale zgodnie ze szwedzkim prawem, może to zrobić tamtejsza prokuratura. Jak tłumaczy w rozmowie z gazetą prokurator Robert Janicki z IPN, "aktualnie podjęto działania, które (...) zmierzają do tego, aby przekonać stronę szwedzką do naszych argumentów przemawiających za złożeniem takiego zażalenia".
W listopadzie 2018 r. na wniosek pionu śledczego IPN Wojskowy Sąd Garnizonowy wydał Europejski Nakaz Aresztowania Stefana Michnika, który jest podejrzany o popełnienie 30 przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne, wyczerpujących znamiona zbrodni przeciwko ludzkości.
W styczniu szwedzki sąd nie zgodził się jednak na ekstradycje do Polski Stefana Michnika, tłumacząc, że zarzucane mu zbrodnie przedawniły się.
Czytaj też:
Szwedzi zdecydowali ws. Stefana Michnika. Ziobro: To zdumiewające
Stefan Michnik wyjechał z Polski do Szwecji pod koniec lat 60.