Była prokurator została zatrzymana przez CBA 22 czerwca 2016 roku w swoim domu, w okolicach Rzeszowa. Kobiecie postawiono cztery zarzuty w związku z tzw. aferą podkarpacką. Była szefowa rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej została oskarżona m.in. o przyjęcie łapówek na kwotę 170 tys., płatną protekcję oraz korzyści w postaci usług budowlanych i markowych alkoholi. Inne zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej. Proces rozpoczął się w grudniu 2017 r.
W śledztwie zgromadzono ponad 140 tomów akt, przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Sąd uznał, że Habało dopuściła się zarzucanych czynów choć z modyfikacjami dotyczącymi stanu faktycznego i kwalifikacji prawnej. Nie było też żadnych wątpliwości, że była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie przyjęła korzyści majątkowe od Mariana D., przedsiębiorcy branży paliwowej z Leżajska.
Habało twierdziła z kolei, że oskarżenia to polityczna zemsta za śledztwa nadzorowane przez rzeszowską prokuraturę apelacyjną. – Rolą sądu nie jest ocena intencji oskarżyciela, ale ocena materiału dowodowego, który został zgromadzony w toku śledztwa i ten materiał w większości jest jednoznaczny i przekonujący – powiedziała przewodnicząca składu.
Na poczet kary sąd zaliczył blisko półtoraroczny pobyt w areszcie tymczasowym. Wyrok nie jest prawomocny. Wiadomo już, że była prokurator się od niego odwoła.