"Opera za trzy grosze” jest hitem światowych scen. To z niej pochodzą melodie Kurta Weilla, wielu potrafi zanucić choć kilka nutek piosnki o Mackiem Majchrze. Ale z „Opery…” pochodzi coś jeszcze – to tutaj pada znany aforyzm: „Czym jest obrabowanie banku wobec założenia banku?”. Brecht bez zbędnych ceregieli przywłaszczył sobie parodystyczny koncept „Opery żebraczej” Johna Gaya (1728), wprowadzając doń – razem z gangsterami, charlestonem i rozwiązłą atmosferą Berlina lat 20. – swój antykapitalistyczny i komunistyczny światopogląd. Operowa heroizacja bohaterów z półświatka to sedno tego, epatującego niegdyś burżuja, ataku w samo serce, czyli na operę i na banki. Ale to było kiedyś.
Dziś, kiedy do 100. rocznicy prapremiery brakuje pięciu lat, parodia sama zmieniła się w obiekt swojego ataku. Co się święci, przewidział już w 1929 r. mądry Boy, który po polskiej premierze napisał:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.