Gazeta informuje, że do aktu profanacji doszło 3 maja tego roku w Kwidzynie w kruchcie konkatedry pw. św. Jana Ewangelisty.
Według prokuratury oskarżony "znieważył przedmiot czci religijnej w postaci krzyża z postacią ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, zdejmując krzyż ze ściany i łamiąc go". W ocenie śledczych do obrazy uczuć religijnych doszło również poprzez wlanie przez oskarżonego "do kropielnicy nieustalonej substancji".
W akcie oskarżenia z 22 lipca Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie oskarżyła Wiesława K. o "obrazę uczuć religijnych, kierowanie gróźb karalnych do jego rodziców i naruszenie nietykalności cielesnej jego ojca, a także o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości".
Jak informuje "ND", pod koniec października sąd uniewinnił oskarżonego z zarzutu obrazy uczuć religijnych, natomiast skazał go za pozostałe zarzuty. Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie nie zgadza się z tym wyrokiem i zapowiada wniesienie apelacji.
– Jest to dla nas jako wierzących smutna sprawa, ale wyciągnięcie z tego czynu konsekwencji nie do nas należy, ale do sądu – powiedział "Naszemu Dziennikowi" ks. Ignacy Najmowicz, proboszcz parafii pw. św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie. Zaznaczył, że parafia czeka na zwrot krzyża.