"Żeby być fajnym, trzeba być ciut inteligentnym". Konsternacja po osobliwym żarcie dominikanina

"Żeby być fajnym, trzeba być ciut inteligentnym". Konsternacja po osobliwym żarcie dominikanina

Dodano: 
Dominikanin o grillowaniu i "włóczeniu się po kościołach"
Dominikanin o grillowaniu i "włóczeniu się po kościołach" Źródło: X
"Grillować, a nie włóczyć się po kościołach" – zaapelował do wiernych wrocławski dominikanin.

3 maja to dla Polaków głównie święto państwowe związane z rocznicą uchwalenia konstytucji 3 maja. Jednak nie tylko. Tego dnia w Kościele katolickim w Polsce obchodzona jest liturgiczna uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Matka Boża Królowa Polski jest główną patronką archidiecezji częstochowskiej i przemyskiej, była też patronką archidiecezji lwowskiej. Jak się jednak okazuje, nie dla wszystkich jest to ważna uroczystość.

"Grillować, a nie włóczyć się po kościołach"

Na zaskakujący żart pozwolił sobie w czasie ogłoszeń parafialnych w kościele dominikanów we Wrocławiu jeden z duchownych.

– Mamy nadzieję, że dobry Bóg ożywi w nas miłość i dziecięce oddanie naszej Matce i Królowej, która zawsze prowadzi nas do swego syna. W poniedziałek 3 maja proszę państwa święto państwowe przede wszystkim... nie kościelne, więc... no. Grillować, a nie włóczyć się po kościołach – powiedział ksiądz.

"Odpłynął na glębokie wody"

Jego słowa spotkały się ze znacznym odzewem w mediach społecznościowych. Głos zabrali również duchowni. "Zawsze miałem duży szacun do dominikanów za dystans" – napisał udostępniając nagranie z Mszy we Wrocławiu jezuita ojciec Grzegorz Kramer.

Nagranie udostępnił też na Twitterze ks. Maciej Słyż. Opatrzył je smutną emotikonę. "Żeby być fajnym, trzeba być ciut inteligentnym" – skomentował kąśliwie wrocławskiego dominikanina ks. Mateusz Markiewicz.

"ło mamo... ten to odpłynął na głębokie wody...." – napisał z kolei ks. Karol Darmas.

twitter

3 maja: Święto Maryi Królowej Polski

Święto Królowej Korony Polskiej przeszło – podobnie jak sam kult maryjny – długą drogę w dziejach Polski, od momentu, gdy pierwsi rycerze ochrzczonego piastowskiego władztwa ruszali do boju z pieśnią Bogurodzica na ustach.

Powierzenia naszej ojczyzny Matce Bożej jako Królowej Polski dokonał król Jan Kazimierz w słynnych ślubach lwowskich, powtórzonych następnie przez prymasa Stefana Wyszyńskiego na Jasnej Górze. Formalne zatwierdzenie święta przez Stolicę Apostolską przypada jednak na lata międzywojenne. Gorącym orędownikiem tytułu Królowej Polski był św. Józef Bilczewski, arcybiskup lwowski. Za jego staraniem papież św. Pius X zatwierdził święto Królowej Korony Polskiej najpierw dla archidiecezji lwowskiej i przemyskiej w roku 1909, natomiast w roku 1920 Benedykt XV zatwierdził święto na prośbę polskiego episkopatu, co uczyniło je świętem oficjalnym, a później również narodowym – poprzez symboliczne połączenie ze świętem Konstytucji 3 Maja w roku 1925. W tamtym okresie Stolica Święta zatwierdziła też wezwanie Królowej Polski w Litanii loretańskiej.

Czytaj też:
3 maja: Święto Maryi Królowej Polski

Źródło: X
Czytaj także