Pinkas: Największym problemem jest to, że młodzi ludzie unikają szczepień

Pinkas: Największym problemem jest to, że młodzi ludzie unikają szczepień

Dodano: 
Jarosław Pinkas
Jarosław Pinkas Źródło:PAP / Marcin Obara
Największym problemem jest to, że młodzi ludzie unikają szczepień – mówi prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie Zdrowia Publicznego.

Oprócz Jarosława Pinkasa w konferencji prasowej online "Szczepienia w dobie pandemii – jak odróżnić prawdę od kłamstw? Medyczne fake newsy groźne niczym wirus" wzięli udział prof. Dariusz Jemielniak, badacz społeczny analizujący dezinformację w sieci i ruchy antynaukowe oraz konsultant krajowa w dziedzinie pediatrii prof. n. med. Teresa Jackowska.

Pinkas pytany o proces szczepień na Mazowszu przekazał, że sytuacja tam nie jest tak dobra, jak na Pomorzu. – Pomorze jest liderem, jeśli chodzi o szczepienia – mówił. W jego ocenie, "największym problemem jest to, że ludzie młodzi unikają szczepień".

Krajowy konsultant w dziedzinie Zdrowia Publicznego wśród przyczyn niechęci młodych do szczepień wskazał m.in. "korzystanie z niewłaściwych stron internetowych oraz poczucie, że +nie zachoruję+". – Istnieje grupa tzw. superspreadersów, czyli osób, które najłatwiej przenoszą wirusa. Są to ludzie młodzi, którzy nie czują, że chorują. Stanowią oni zatem target dla wszystkich prowadzących politykę szczepień – zaznaczył Pinkas.

Według eksperta, "przymus szczepień powinien być wewnętrznym imperatywem, tzn. +jestem zaszczepiony i mam poczucie wolności+". Jak podkreślił, "nie ma złych szczepionek, wbrew złemu medialnemu PR-owi niektórych z nich".

Dezinformacja jako biznes

Z kolei prof. Dariusz Jemielniak odniósł się do problemu dezinformacji w kwestii szczepień przeciwko COVID-19. Jego zdaniem, "dezinformacja to profesjonalny biznes, którym zajmują się m.in. polityczne, gospodarcze organizacje". Wskazał także na reżimy totalitarne, którym zależy na destabilizacji sytuacji w Polsce oraz farmy trolli, botów".

Jemielniak podał przykład medialnej manipulacji dotyczącej szczepionki AstraZeneca. – Jej "wpadki" zostały napompowane przez media. Liczba wystąpień hasztagu #AstraZeneca wzrosła szybko w momencie, kiedy pojawiła się informacja o rzadkich przypadkach zakrzepów. Zaktywizowały się różne media, w tym telewizje – mówił.

Prof. Jackowska zwróciła natomiast uwagę na potrzebę dialogu pacjentów i lekarzy w kwestii szczepień.

Podobne stanowisko zaprezentował Pinkas. – Profesjonaliści powinni znaleźć czas, aby przekonać pacjentów. Nie deprecjonować, ale rozmawiać – zaznaczył krajowy konsultant. Wyraził przy tym nadzieję, że lekarze przyczynią się do większej liczby pacjentów, chętnych na szczepienia.

– Jest coś takiego, co nie jest popularne – solidarność społeczna. Ważne jest to, aby się szczepić dla osób przewlekle chorych, które nie mogą przyjąć takiej szczepionki – podsumowała prof. Jackowska.


Źródło: PAP
Czytaj także