Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk odniósł się w Polskim Radiu 24 do wpisu niemieckiej stacji Deutsche Welle w mediach społecznościowych. Dziennikarze użyli sformułowania "polskie getta" w kontekście historii II wojny światowej.
Wawrzyk przypomniał, że Deutsche Welle zamieściło wyjaśnienie, w którym odwołało się do argumentu geograficznego. Jednak jak podkreślił, w ten sposób powtórzyło "skandaliczne sformułowanie".
Polityk zapowiedział, że jeśli Deutsche Welle nie zamieści precyzyjnych przeprosin, to strona polska podejmie kroki prawne w tej sprawie. Zaznaczył, że bardzo ważne jest, aby reagować na takie praktyki.
Skandaliczny wpis
"Sabotaż, broń palna, dynamit: Słowa rzadko kojarzone z żydowskimi kobietami mieszkającymi w polskich gettach podczas Holokaustu. DW @chrisseleh rozmawia z historykiem @JudyBatalion, która opowiada historię ich oporu" – napisano w ubiegłą środę na tweeterowym profilu stacji Deutsche Welle.
Wywiad powstał w związku z premierą książki Judy Batalion "Światło dni. Nieopowiedziana historia kobiet bojowników ruchu oporu w gettach hitlerowskich". Jej autorka jest wnuczką ocalałego z Holocaustu polskiego Żyda.
Niemieckie tłumaczenie książki ma zostać opublikowane w tym miesiącu. Książka pojawia się w czasie toczącej się w Niemczech debaty o tym, jak zachować pamięć o Holokauście, gdy naoczni świadkowie starzeją się i umierają.
Autorka podkreśliła wagę poczynionych przez nią odkryć, które zawarła w książce.
– Pierwsza to historia żydowskiego ruchu oporu w ogóle, zwłaszcza w Polsce, o której tak mało się mówi. A drugie to doświadczenie kobiet w Holokauście, o którym mówi się coraz częściej w ostatnich latach, ale na pewno nie wcześniej – mówi dla Deutsche Welle Batalion.
Czytaj też:
Weiss: Polsce należą się reparacje od NiemiecCzytaj też:
"Blamaż niemieckiego wymiaru sprawiedliwości". Wydawca "Theologisches" broni ks. Oko