Od kilkunastu dni grupa imigrantów koczuje po białoruskiej stronie granicy. Służby Łukaszenki nie pozwalają im przemieścić się w głąb kraju. Z kolei polska Straż Graniczna blokuje możliwość nielegalnego przekroczenia granicy Unii Europejskiej.
Polski rząd, wspierany przez Komisję Europejską, zabezpiecza granicę przed napływem imigrantów. Z kolei politycy opozycji przekonują, że ludzie koczujący na granicy powinni zostać wpuszczeni do Polski.
Wojsko, na polecenie ministra obrony narodowej, buduje na granicy z Białorusią płot, który ma powstrzymać próby nielegalnego przekraczania granicy. Niedawno grupa 13 osób próbowała zniszczyć instalację. Wszyscy zostali zatrzymany przez polskie służby, wśród nich był Bartosz Kramek.
We wtorek rząd wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego na części wschodniego terytorium Polski.
"Sytuacja jest bardzo poważna"
W czwartek na antenie radiowej "Jedynki" sytuację wokół kryzysu na wschodniej granicy Polski komentował prof. Zdzisław Krasnodębski. W jego ocenie sytuacja jest poważna.
– Białoruś to mały, ale groźny reżim. Musimy wzmacniać nasze siły obronne, kraje UE muszą nauczyć się myślenia o polityce w kategoriach realnych – stwierdził europoseł PiS.
Polityk wskazał, że Zachód jest pogrążony we własnych konfliktach. Jeśli Polska nie wyciągnie odpowiednich wniosków z sytuacji na granicy, prowokacje białoruskie będą się powtarzały.
– Zachód wydaje się być w poczuciu klęski, USA będą się koncentrowały na Chinach, mamy wybory w dwóch krajach europejskich i mamy siły prorosyjskie wewnątrz UE. Jak nie wyciągniemy wniosków, to prowokacje białoruskie będą się nasilać – ocenił prof. Krasnodębski i wskazał, o co polski rząd powinien w tej sytuacji zabiegać.
– Potrzebujemy więcej współpracy między narodami europejskimi, potrzebujemy lepszych relacji z Francją, musimy pilnować naszych dobrych relacji z Wielką Brytanią – powiedział europoseł.
Czytaj też:
Prof. Krasnodębski: Zachód chce być mesjaszem narodów, który nie chce za narody cierpiećCzytaj też:
Krasnodębski: Ależ tak nie można! To wielkie zwycięstwo Merkel!