"Wtedy nastąpiłoby przejęcie władzy przez PO". Politolog ujawnia plan Tuska

"Wtedy nastąpiłoby przejęcie władzy przez PO". Politolog ujawnia plan Tuska

Dodano: 
Donald Tusk, premier, przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Donald Tusk, premier, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Dr Bartłomiej Biskup uważa, że celem Donalda Tuska nie jest bezpośrednia wygrana z PiS, ale bycie liderem opozycji, co w przyszłym rządzie koalicyjnym pozwoli mu rozdawać karty.

Ekspert zaznaczył, że biorąc pod uwagę obecną narrację Platformy Obywatelskiej, jej samodzielne zwycięstwo wyborcze jest mało realne. Dlatego też celem Donalda Tuska jest zmarginalizowanie pozostałych partii opozycyjnych, tak by w ewentualnym rządzie koalicyjnym móc zająć najsilniejszą pozycję.

Prawdziwy cel Tuska

– Donald Tusk chce doprowadzić do tego, by PO była największą partią w przyszłym rządzie koalicyjnym i tam rozdawała karty.– wskazuje gość Polskiego Radia 24.

Dr Biskup zaznacza, że bezpośrednia wygrana z partią Jarosława Kaczyńskiego jest dla Tuska niemożliwa z dwóch powodów: były premier posiada zbyt duży elektorat negatywny, a sama PO nie posiada konkretnej oferty programowej. Dlatego też Tuskowi "nie zależy na wygraniu wyborów, w tym sensie, żeby PO miała mieć więcej procentowo głosów niż PiS".

– Na rynek weszły nowe roczniki. Jesteśmy w innym miejscu niż 10 lat temu, rzeka popłynęła. Wygrana w wyborach bez ciekawej oferty dla tych ludzi wydaje się być niemożliwa – dodał politolog.

Lider opozycji

Według dr. Biskupa Tusk może osiągnąć swój cel poprzez dwa działania.

– Doprowadzić do powstania koalicyjnej listy wyborczej lub na tyle zmarginalizować inne ugrupowania, by żadne z nich nie miało więcej niż 10 proc. poparcia. Wtedy faktycznie nastąpiłoby przejęcie władzy przez PO. Jako największa partia w tej układance miałaby premiera – powiedział dodając, że chcąc do tego doprowadzić były premier dąży do silnej polaryzacji. Jest to jednak, jak zaznacza politolog, broń obosieczna.

– Generalnie działa ona na korzyść dużych partii politycznych, które posiadają stałe elektoraty. Dlatego ten miecz jest obosieczny. Trzeba się zastanowić, jak go używać – stwierdził.

Czytaj też:
Politolog: Rząd ma duże ograniczenia ws. kryzysu na granicy białoruskiej
Czytaj też:
Czarne chmury nad Trzaskowskim? "Dotychczas Tusk takich ludzi się pozbywał"

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także