Cyberonuca || Pytałem swych dinozaurów kacetników o rozmaitości, a w tym o „brutali” i „cioty”. Długo o takich rzeczach nie opowiadali. Szczegóły zaczęły wychodzić dopiero po latach. Nie były to opowieści ze strukturą, ale raczej wyrywki.
Wiedziało się, że siedzieli w kacetach, że przeszli piekło. Polityczni – a większość takich w naszym środowisku było – opowiadało o sprawach politycznych, podziemia, bohaterstwa. Zwykle bez patosu. Tak, po prostu. Starali się zrozumieć własną kondycje, no i podzielić się rzeczami, które trudno było zrozumieć nam, jeśli w ogóle coś rozumieliśmy.
Wyszły sprawy homoseksualne. Dlaczego? Może dlatego, że o tym się mówiło już otwarcie w San Francisco. Może dlatego, że moi kacetnicy w końcu poczuli potrzebę gadania o rzeczach intymnych, dziwnych, wstydliwych, nietuzinkowych. Trudno powiedzieć.
Źródło: DoRzeczy.pl