Deputowany do Parlamentu Europejskiego Patryk Jaki stwierdził w czwartek, że gdyby to Beata Szydło pełniła urząd premiera, z pewnością zawetowałaby mechanizm umożliwiający wstrzymanie przez Unię Europejską środków na realizację polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
"Decyzję ma w rękach PiS"
W RMF FM Sebastian Kaleta pytany był o to, czy według Solidarnej Polski Beata Szydło nie była lepszym premierem niż Mateusz Morawiecki.
– W ramach koalicji decyzję o desygnowaniu kandydata na premiera ma w rękach Prawo i Sprawiedliwość – odpowiedział krótko polityk.
Jak przyznał, "nie jest tajemnicą", że Solidarna Polska różniła się z premierem w sprawie blokowania budżetu UE.
– Mieliśmy inną propozycję działania. Pan premier podjął inną decyzję. Opinia publiczna może dokonywać oceny skutków tej decyzji – zaznaczył Kaleta.
– My od wielu, wielu lat wskazujemy, że w ramach rozmów z Unią Europejską nie powinniśmy być nastawieni na kompromis, który zostanie uszanowany przez Komisję Europejską. Pan premier Mateusz Morawiecki od początku 2018 roku liczył na to w dobrej wierze, że pewne uzgodnienia zostaną uszanowane. Tak nie było. Z tego powodu m.in. wskazujemy, że mieliśmy inne pomysły w tej sprawie – dodał wiceminister sprawiedliwości.
Polska nie dostanie pieniędzy?
Wiceszefowa PE Katarina Barley, które w przeszłości groziła "finansowym zagłodzeniem" m.in. Polski, zapowiedziała w niedzielę, że nasz kraj nie otrzyma środków z UE.
Barley odniosła się do niedawnego orzeczenia TK, który uznał, że polska konstytucja ma wyższość nad prawem UE. Jej zdaniem, przywoływanie przykładu Niemiec, jako kraju, który także stawia własną ustawę zasadniczą ponad prawem unijnym, jest niewłaściwe.
– Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, by w tej sytuacji Polsce wypłacono pieniądze z Funduszu Odbudowy. (...) Pieniądze z Funduszu Odbudowy po prostu nie zostaną wypłacone – oceniła.
Czytaj też:
"Nie wiem, czy jest w Polsce drugi taki polityk". Miller zachwycony TuskiemCzytaj też:
"Zablokować każdy cent dla Polski". Niemiecka prasa krytykuje nasz kraj