Konflikt na Ukrainie? Żaryn: Kalkulacje polityczne Kremla

Konflikt na Ukrainie? Żaryn: Kalkulacje polityczne Kremla

Dodano: 
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych - Stanisław Żaryn
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych - Stanisław Żaryn Źródło: PAP / Marcin Obara
Zdaniem Stanisława Żaryna, rzecznika prasowego koordynatora służb specjalnych, ewentualny konflikt na Ukrainie zależy od "kalkulacji politycznych Kremla".

W poniedziałek na antenie telewizji wPolsce.pl Żaryn poinformował o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji na Wschodzie. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy Federacja Rosyjska mobilizuje ponad 100 tys. swoich żołnierzy wraz ze sprzętem przy terytorium zachodniego sąsiada. W związku ze wzmożonym poziomem agresji ze strony Kremla, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zadeklarował ostatnio zwiększenie kontyngentów Sojuszu w krajach członkowskich na wschodniej flance.

Rzecznik ministra koordynatora polskich służb specjalnych przyznał natomiast, iż "sytuacja jest niejednoznaczna, a scenariusz presji militarnej na Ukrainę może przybrać ze strony Federacji Rosyjskiej inną formę".

"Polityczne kalkulacje"

– Na pewno mamy do czynienia z sytuacją, która jest niebezpieczna, musi być widziana i identyfikowana jako realne zagrożenie wybuchem kolejnej fazy agresji Rosji przeciwko Ukrainie. Pamiętajmy, że ten konflikt, ta agresja trwa od 2014 roku. A wszystkie wskaźniki pokazują, że Rosja zgromadziła na tyle dużo potencjału wojskowego wokół Ukrainy, że jest w stanie znowu realnie zagrozić terytorium ukraińskiemu. Wydaje się, że wszystko będzie zależało od pewnych kalkulacji politycznych na Kremlu – czy opłaca się rozpocząć operację wojskową przeciwko Ukrainie, rozpocząć dalszy etap tej operacji czy też kalkulacja w Moskwie pokaże, że koszty takich działań będą zbyt wysokie – powiedział Stanisław Żaryn.

Zapytany o potencjalną agresję Rosji na Polskę, rzecznik odpowiedział, iż "to na razie jest scenariusz zupełnie nierealny". – Tak jak informują przedstawiciele naszych władz państwowych z panem prezydentem na czele, nie ma żadnych wskazań i informacji, które sugerowałyby realne zagrożenie militarne dla terytorium polskiego – mówił. I dodał: "Możemy mieć do czynienia z pewnego rodzaju grą psychologiczną i informacyjną po to, żeby wymusić, osiągnąć inne cele, niż wejście wojsk rosyjskich na ukraińskie terytorium".

Czytaj też:
Rosja ściąga rakiety nad granicę z Polską. "Nie mamy czym ich zestrzelić"
Czytaj też:
Stoltenberg: NATO nie wyśle jednostek bojowych na Ukrainę

Źródło: wPolsce.pl
Czytaj także